
Za głupotę, brak odpowiedzialności, a przede wszystkim bezpodstawne powiadomienie służb ratunkowych przyjdzie mu teraz słono zapłacić. Mowa o mieszkańcu Skarżyska-Kamiennej, który swoim telefonem i prośbą jaką wystosował zszokował wiele osób.
Zgłaszanie bezpodstawnych interwencji lub blokowanie numeru alarmowego jest wykroczeniem, za którego popełnienie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny w wysokości do 1 tys. 500 złotych. Przekonał się o tym 63-letni mieszkaniec Skarżyska–Kamiennej.
- W środę przed godz. 21 zadzwonił na numer alarmowy 112 i stwierdził, że jest pijany. Zażądał przewiezienia do szpitala, a jego roweru do domu. We wskazane miejsce pojechali policjanci i rzeczywiście zastali mężczyznę, od którego wyczuwalna była woń alkoholu - stwierdził podkom. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji .
Na miejscu okazało się, iż 63-latkowi nie była potrzebna żadna pomoc medyczna. Tym samym stróże prawa prośby o hospitalizację nie spełnili. - Razem z rowerem przewieźli 63-latka do miejsca zamieszkania. A za swoją bezmyślną "zachciankę" będzie musiał zapłacić mandat w wysokości 500 złotych – podkreślił oficer prasowy skarżyskiej KPP.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie