Reklama

Na zewnątrz -2, a on w samej koszulce i spodniach. Niecodzienna interwencja policjantów i sokistów

Nie takiego widoku zapewne spodziewali się pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Suchedniów. Jak poinformował asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kam., we wtorkowe popołudnie w budynku magistratu pojawił się skąpo odziany mężczyzna. Jaki był cel jego wizyty?

- Człowiek ubrany był jedynie w spodnie i koszulkę z krótkim rękawem mimo, że temperatura na zewnątrz bliska była ujemnej. Po krótkiej rozmowie okazało się, że podróżował pociągiem z Krakowa do Olsztyna. Kiedy pociąg zatrzymał się w Suchedniowie, wysiadł na peron chcąc się przewietrzyć - stwierdził asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.

Po krótkiej chwili skład odjechał ze stacji, a podróżny został. Jego bagaż, ubrania, telefon oraz portfel pozostały w pociągu. - Mężczyzna poprosił urzędników, aby wezwali policjantów. Do urzędu przyjechali mundurowi z suchedniowskiego komisariatu, którzy ustalili, że pechowcem jest 45-letni mieszkaniec powiatu olsztyńskiego. Funkcjonariusze przekazali informacje dyżurnemu skarżyskiej jednostki, który błyskawicznie podjął działania – zaznaczył rzecznik Gwóźdź.

Ten skontaktował się z dyżurnym posterunku straży ochrony kolei, który ustalił numer telefonu do kierownika pociągu. Zadzwonił do niego i poprosił o zabezpieczenie rzeczy należących do 45-latka. - W tym samym czasie dyżurny policji zadzwonił do kolegów z komisariatu kolejowego w stolicy i uzgodnił, że policjanci przejmą od kierownika pociągu pozostawione rzeczy. Stróże prawa przewieźli 45-latka do skarżyskiej siedziby SOK, gdzie z zachowaniem rzecz jasna reżimu sanitarnego, mężczyzna mógł zaczekać na pociąg do Warszawy. Tam został poczęstowany ciepłą herbatą i kanapką – relacjonował oficer prasowy KPP.

Jaki był dalszy ciąg tej historii? - Sokiści odprowadzili nieroztropnego podróżnego na stację, skąd mógł kontynuować podróż. Wieczorem okazało się, że odebrał od policjantów swoje rzeczy. Dzięki szybkiej współpracy służb, chęci pomocy i empatii funkcjonariuszy, historia zakończyła się szczęśliwie – zakończył rzecznik KPP.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do