
Zamiast zapłacić za przedmioty jakie zabrał ze sobą, postanowił opuścić sklep jak gdyby nigdy nic. O kim mowa? O zatrzymanym przez stróżów prawa z Komendy Powiatowej Policji mężczyźnie. 39-latek na swoim koncie ma kilka sklepowych kradzieży. Kiedy do nich doszło i jakim sposobem mundurowi wpadli na jego trop?
Historia związana z 39-latkiem i jego sklepowymi "dokonaniami" miała swój początek w miniony poniedziałek (10 lipca). Tego dnia, funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji udali się do jednego z miejscowych pasaży handlowych. Powodem interwencji była kradzież.
- Mundurowi ustalili, że nieznany mężczyzna zabrał z wieszaka koszulę wartą 80 zł i usiłował wyjść ze sklepu. Kiedy został zauważony przez pracownika placówki, wyrzucił towar i uciekł. Szybko okazało się, że ten sam rabuś grasował już w tym samym sklepie na początku lipca. Jak ustalono ukradł buty warte 300 zł - stwierdził oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji podkom. Jarosław Gwóźdź.
Co jeszcze znalazło się na liście przestępczych incydentów? - Tego samego dnia z sąsiednich sklepów złupił jeszcze buty warte 100 złotych oraz puszki z karmą dla psów. Stróże prawa przejrzeli monitoring sklepowy i rozpoznali złodziejaszka, którym był doskonale znany im miejscowy 39-latek. Policjanci rozpoczęli poszukiwania rabusia, ale nie napotkali zbiega. Wpadł on godzinę później w innym markecie – zaznaczył oficer prasowy KPP.
Ujął go pracownik ochrony, kiedy kradł napój i chipsy. - Funkcjonariusze sprawdzili sprawcę kradzieży w policyjnej bazie danych. Wyszło na jaw, że skarżyszczanin poszukiwany jest przez sąd w celu odbycia zasądzonej kary czterech miesięcy pozbawienia wolności za wcześniejsze kradzieże. Niewykluczone, że pobyt w izolacji 39-latkowi zostanie przedłużony – tłumaczył podkom. Gwóźdź.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie