Reklama
Mariusz Arczewski nie jest już trenerem Orlicza. Orły przegrały ostatni mecz w Staszowie i zimę spędzą w strefie spadkowej
Piłkarze Orlicza Suchedniów zakończyli rundę jesienną, w ostatnim spotkani zmierzyli się na wyjeździe z Olimpią Pogoń Staszów, niestety spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 2:1. W ostatnim meczu na ławce zabrakło trenera Mariusza Arczewskiego, który nie jest już szkoleniowcem Orłów. Jak udało nam się dowiedzieć, prowadził rozmowy z innych czwartoligowcem, Zarząd klubu podjął decyzję o odsunięciu trenera w ostatnim jesiennym spotkaniu. W meczu z Staszowie, przeciwko Olimpii-Pogoń drużynę poprowadził Marcin Tacij.
- Zagraliśmy dobrze, ambitnie, jednak sytuacja w jakiej zawodnicy przystąpili do mecz była co najmniej niekomfortowa i na pewno żaden z zawodników, którzy grali w tym meczu nie znalazł się takiej sytuacji, żeby w ostatnim meczu zabrakło trenera. Wcześniej dowiedzieliśmy się, że na wiosnę trener będzie już w innym klubie, Zarząd podjął decyzję, że trener Mariusz Arczewski nie poprowadzi drużyny w ostatnim meczu w Pińczowie. To sytuacje niespotykana w IV lidze - podkreślał Sebastian Wierzbiński, członek Zarządu klubu.
- Chciałem chłopaków pochwalić, bo sami się "spięli" na ten mecz oraz na ostatni trening przed meczem, który poprowadził Marcin Tacij. Sami nawzajem się mobilizowali. Przy lepszej skuteczności mogliśmy nawet ten mecz wygra, bo mieliśmy swoje okazje, w zasadzie gospodarze to co mieli, to tylko te sytuacje bramkowe. Przy pierwszej bramce ciężko kogoś obwiniać, bo było to sytuacja książkowa - zaznaczał Sebastian Wierzbiński.
- Po rundzie jesiennej Nasza sytuacja jest na pewno ciężka, mamy tylko 13 punktów, teraz szukamy nowego trenera. Bierzemy się za robotę, musimy podjąć pewne decyzje, na pewno się nie poddajmy, ani Zarząd, ani zawodnicy, myślę, że jesteśmy w stanie ściągnąć kilku zawodników, którzy pozwolą nam spokojnie utrzymać się w lidze, musimy wszystko zrobić, żeby tak było - mówi Sebastian Wierzbiński.
- To się należy naszym kibicom, którzy mimo tego, że wyniki były słabe, zespół przegrywał i nie zdobywał tyle punktów, co żeśmy zakładali, kibice zawsze grzecznie siedzieli na trybunach, starali się pomagać, nie krzyczeli żadnych wulgaryzmów i nie wyrażali swojego niezadowolenia z gry czy z wyników. W Suchedniowie przychodzi dużo kibiców jak na warunki IV ligowe, dlatego musimy zrobić wszystko by tą IV ligę w Suchedniowie utrzymać - zaznacza.
- Pracowałem najlepiej jak umiałem, od jakiegoś czasu nie ukrywałem, że rozmawiałem z innym czwartoligowcem, doszliśmy do porozumienia, powiedziałem to moim przełożonym, że po rundzie jesiennej najprawdopodobniej zmienię barwy, ale nie przeszkodziło mi to w mojej pracy, bo przecież wygrałem w Radoszycach, zremisowałem z Daleszycami, a te rozmowy trwały od jakiegoś czasu. Natomiast Zarząd zdecydował, że odsunie mnie od ostatniego meczu z Pogonią Staszów, uszanowałem tę decyzję i w ostatnim meczu nie poprowadziłem już Orlicza - powiedział Mariusz Arczewski, były już szkoleniowiec suchedniowskiego klubu.
- W Suchedniowie przeżyłem bardzo fajny okres, poznałem wspaniałych ludzi, zrobiliśmy fajny wynik, ale jak to w życiu, coś się zaczyna, coś się kończy - zaznacza trener Arczewski.
Drużyna Orlicza Suchedniów po rundzie jesiennej zajmuje 17 miejsce w tabeli, ma w dorobku 22 strzelone bramki i 43 stracone. Trener Mariusz Arczewski w rozgrywkach mistrzowskich poprowadził biało-niebieskich w 46 meczach, z czego 28 zostało wygranych, 5 zremisowanych i 13 przegranych.
Olimpia-Pogoń Staszów - Orlicz Suchedniów 2:1 (1:0)
Bramki: Michał Hołody, 28, Patryk Kukiełka 47 - Piotr Solnica 51
Orlicz: Mateusz Ubysz - Adrian Niewczas, Michał Stawiak, Paweł Jarząb, Grzegorz Skarbek (72.Michał Bator) - Piotr Grzejszczyk (72. Łukasz Boleń), Piotr Solnica, Konrad Kotte (85.Piotr Mądzik), Gerard Strzelec (58.Kacper Tumulec) - Tomasz Staszewski, Tomasz Raczyński.
żk: Jarząb, Grzejszczyk
Sędziował: Daniel Detka
- Zagraliśmy dobrze, ambitnie, jednak sytuacja w jakiej zawodnicy przystąpili do mecz była co najmniej niekomfortowa i na pewno żaden z zawodników, którzy grali w tym meczu nie znalazł się takiej sytuacji, żeby w ostatnim meczu zabrakło trenera. Wcześniej dowiedzieliśmy się, że na wiosnę trener będzie już w innym klubie, Zarząd podjął decyzję, że trener Mariusz Arczewski nie poprowadzi drużyny w ostatnim meczu w Pińczowie. To sytuacje niespotykana w IV lidze - podkreślał Sebastian Wierzbiński, członek Zarządu klubu.
- Chciałem chłopaków pochwalić, bo sami się "spięli" na ten mecz oraz na ostatni trening przed meczem, który poprowadził Marcin Tacij. Sami nawzajem się mobilizowali. Przy lepszej skuteczności mogliśmy nawet ten mecz wygra, bo mieliśmy swoje okazje, w zasadzie gospodarze to co mieli, to tylko te sytuacje bramkowe. Przy pierwszej bramce ciężko kogoś obwiniać, bo było to sytuacja książkowa - zaznaczał Sebastian Wierzbiński.
- Po rundzie jesiennej Nasza sytuacja jest na pewno ciężka, mamy tylko 13 punktów, teraz szukamy nowego trenera. Bierzemy się za robotę, musimy podjąć pewne decyzje, na pewno się nie poddajmy, ani Zarząd, ani zawodnicy, myślę, że jesteśmy w stanie ściągnąć kilku zawodników, którzy pozwolą nam spokojnie utrzymać się w lidze, musimy wszystko zrobić, żeby tak było - mówi Sebastian Wierzbiński.
- To się należy naszym kibicom, którzy mimo tego, że wyniki były słabe, zespół przegrywał i nie zdobywał tyle punktów, co żeśmy zakładali, kibice zawsze grzecznie siedzieli na trybunach, starali się pomagać, nie krzyczeli żadnych wulgaryzmów i nie wyrażali swojego niezadowolenia z gry czy z wyników. W Suchedniowie przychodzi dużo kibiców jak na warunki IV ligowe, dlatego musimy zrobić wszystko by tą IV ligę w Suchedniowie utrzymać - zaznacza.
Uszanowałem decyzję Zarządu
- Pracowałem najlepiej jak umiałem, od jakiegoś czasu nie ukrywałem, że rozmawiałem z innym czwartoligowcem, doszliśmy do porozumienia, powiedziałem to moim przełożonym, że po rundzie jesiennej najprawdopodobniej zmienię barwy, ale nie przeszkodziło mi to w mojej pracy, bo przecież wygrałem w Radoszycach, zremisowałem z Daleszycami, a te rozmowy trwały od jakiegoś czasu. Natomiast Zarząd zdecydował, że odsunie mnie od ostatniego meczu z Pogonią Staszów, uszanowałem tę decyzję i w ostatnim meczu nie poprowadziłem już Orlicza - powiedział Mariusz Arczewski, były już szkoleniowiec suchedniowskiego klubu.
- W Suchedniowie przeżyłem bardzo fajny okres, poznałem wspaniałych ludzi, zrobiliśmy fajny wynik, ale jak to w życiu, coś się zaczyna, coś się kończy - zaznacza trener Arczewski.
Drużyna Orlicza Suchedniów po rundzie jesiennej zajmuje 17 miejsce w tabeli, ma w dorobku 22 strzelone bramki i 43 stracone. Trener Mariusz Arczewski w rozgrywkach mistrzowskich poprowadził biało-niebieskich w 46 meczach, z czego 28 zostało wygranych, 5 zremisowanych i 13 przegranych.
Olimpia-Pogoń Staszów - Orlicz Suchedniów 2:1 (1:0)
Bramki: Michał Hołody, 28, Patryk Kukiełka 47 - Piotr Solnica 51
Orlicz: Mateusz Ubysz - Adrian Niewczas, Michał Stawiak, Paweł Jarząb, Grzegorz Skarbek (72.Michał Bator) - Piotr Grzejszczyk (72. Łukasz Boleń), Piotr Solnica, Konrad Kotte (85.Piotr Mądzik), Gerard Strzelec (58.Kacper Tumulec) - Tomasz Staszewski, Tomasz Raczyński.
żk: Jarząb, Grzejszczyk
Sędziował: Daniel Detka
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo Skarzyski.eu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Oj chyba nie tak było pANIE aRCZEWSKI