- Pierwszy set to totalna porażka moich podopiecznych w każdym elemencie gry. Chłopaki patrzyli po ścianach, w podłogę, patrzyli w sufit, nikt nie potrafił wziąć ciężaru gry na siebie. W pierwszych dwóch setach tak naprawdę nie mieliśmy przyjęcia, ataku, ani bloku. Drużyna lidera Nas rozbiła dwa razy do 14. Dopiero w trzecim i czwarty secie podjęliśmy walkę, chciałbym, żebyśmy tą walkę podejmowali z pierwszym gwizdkiem sędziego, a nie po drugim, trzecim secie, bo wtedy jest już za późno. Do każdego spotkania podchodzimy zmobilizowani, nie ważne z kim gramy, niestety zagraliśmy słabe spotkanie, choć drużyna z Krosna była spokojnie do ugryzienia. Na pochwałę zasługuje drugu rozgrywający Mikołaj Iszczuk, który dał fajną zmianę, po jego pojawieniu się na parkiecie coś zaczęło się dziać w naszym zespole.
Komentarze opinie