
W skarżyskim Sądzie Rejonowym niebawem zakończy się historia z udziałem dwóch mężczyzn. Obaj zamieszani są w to, co wydarzyło się w nocy ze środy na czwartek (10/11 marca) na terenie Skarżyska-Kam.
Jak relacjonował wówczas asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, po godz. 1 w nocy, dyżurny jednostki policji otrzymał zgłoszenie, z treści którego wynikało, że na ul. Południowej nieznany pojazd uderzył w zaparkowanego forda i odjechał z miejsca kolizji. Po ok. 20 minutach dyżurny odebrał kolejne połączenie.
- Tym razem zadzwonił 41-letni mieszkaniec miasta. Twierdził, że właśnie wrócił z wyjazdu służbowego i na parkingu przed blokiem zauważył, że ktoś uszkodził toyotę, którą na co dzień użytkuje – zaznaczył rzecznik Gwóźdź. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce wylegitymowali zgłaszającego i obecnego przy nim 23-latka. W trakcie interwencji stróże prawa ustalili, że stojący obok japoński samochód najprawdopodobniej brał udział w opisanej na początku kolizji.
- Obaj legitymowani mężczyźni byli nietrzeźwi. Starszy miał w organizmie 1,6 promila alkoholu, zaś młodszy wydmuchał prawie 2,5 promila. Mundurowi nabrali podejrzeń, że któryś nich kierował uszkodzoną toyotą i doprowadził do zderzenia z fordem. Żaden z mężczyzn nie przyznawał się jazdy autem, więc do wyjaśnienia obaj trafili do policyjnego aresztu – podkreślił asp. Gwóźdź.
Jak się okazało, nie był to koniec ich kłopotów. - Po sprawdzeniu w bazie danych wyszło na jaw, iż 23-latek jest poszukiwany w celu odbycia kary pozbawienia wolności za niezapłaconą grzywnę. Za prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat więzienia – tłumaczył oficer prasowy KPP.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie