Reklama

Kto wie, jaki finał miałoby to zdarzenie, gdyby nie czujność właściciela warsztatu?

25/02/2020 11:51



Jak relacjonował bryg. Michał Ślusarczyk, rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP, w minioną niedzielę (23 lutego) zauważono pożar w jednym z budynków przy ul. Rynek. Na ratunek natychmiast ruszyły zastępy zawodowych strażaków.
Była godz. 16.40, kiedy do stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, dotarła informacja o zadymieniu w samochodowym warsztacie w Skarżysku-Kam. - Zauważył je właściciel obiektu, który powiadomił strażaków – powiedział bryg. Michał Ślusarczyk, rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP w Skarżysku-Kam. W środku znajdowały się m.in. dwa auta marki: Volkswagen Golf IV oraz Renault Scenic.

- Na miejscu pierwsze zastępy ze skarżyskiej JRG pojawiły się po kilku minutach. Zagrożenie opanowano szybko. Na szczęście w pomieszczeniu nie znajdowały się żadne osoby. Nikt zatem nie ucierpiał – dodał rzecznik KP PSP. Co istotne, zawodowym ratownikom udało się również zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia. Ten nie przeniósł się na pojazdy. - Auta uległy jedynie zadymieniu. W nienaruszonym stanie pozostała karoseria samochodów – dodał rozmówca TYGODNIK-a. Po zakończeniu działań gaśniczych, warsztat został oddymiony i przewietrzony. Co było źródłem pożaru?

- Wstępnie przypuszcza się, iż doszło do zwarcia instalacji elektrycznej w budynku. W wyniku pożaru zniszczeniu uległo wyposażenie garażu, w tym m.in. kompresor, przenośna lampka, a także inne rzeczy - zaznaczył rzecznik Ślusarczyk.

R.R.





Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do