
Po ośmiu zwycięstwach z rzędu piłkarze Orlicza Suchedniów trafili na rywala, który zatrzymał ich zwycięską passę. W 16 kolejce spotkań świętokrzyskiej IV ligi suchedniowianie przegrali w meczu wyjazdowym ze Spartakusem Daleszyce 4:2.
Sobotnie spotkanie Orlicza ze Spartakusem było otwartym spotkaniem, obie drużyny nie koncentrowały się na defensywie, tylko chciały strzelać bramki. W sumie w całym meczu padło ich osiem, dwie (dla Orlicza) nie zostały uznane.
Spotkanie rozpoczęło się pechowo dla suchedniowskiej drużyny, już w 3 minucie Adrian Wychowaniec pokonał Mateusz Ubysza. W 26 minucie gospodarze podwyższyli wynik na 2:0 po trafieniu Łukasza Górskiego. Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy Orlicz strzelił bramkę kontaktową, Grzegorz Skarbek otrzymał piłkę od Andrzeja Paprockiego i mocnym strzałem pokonał golkipera Spartakusa.
W 60 minucie Orlicz doprowadził do wyrównania, a strzelcem bramki był ponownie Grzegorz Skarbek. Wydawało się, że Orły pójdą za ciosem i strzelą kolejną bramki, niestety, dziesięć minut przed końcem meczu Michał Jeziorski dał prowadzenie gospodarzom strzelając bramkę na 3:2. Dwie minuty później gospodarze postawili kropkę na „i”, Mariusz Maciejski wykorzystał nieporozumienie Tihomira Czeneszkowa z Mateuszem Ubyszem i wpakował piłkę do pustej bramki Orlicza.
Orlicz w tym spotkaniu strzelił dwie bramki, jednak nie zostały one uznane, sędziowie, w obu przypadkach dopatrzyli się pozycji spalonej. Piłkarze Orlicza mimo porażki utrzymali prowadzenie w ligowej tabeli.
- Strzeliliśmy cztery bramki, z czego dwie nie zostały uznane, to były dość kontrowersyjne sytuacje. Bardzo szybko stracona bramka spowodowała, że w nasze poczynania wkradła się nerwowość. Przegrywaliśmy już 2:0, po straconej drugiej bramce zespół otrząsnął się i zaczęliśmy stwarzać wiele sytuacji bramkowych, mieliśmy dużą szansę doprowadzić jeszcze przed przerwą do remisu. W drugiej połowie był to bardzo otwarty mecz zarówno z naszej strony jak i ze strony gospodarzy, każda z drużyn stworzyła sobie kilka sytuacji bramkowych, udało nam się dojść przeciwnika na 2:2, za chwilę sędzia nie uznał nam bramki ma 3:2. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy to spotkanie wygrać, ale popełniliśmy błędy, które kosztowały nas punkty. Mimo wszystko musze pochwalić mój zespół za wolę walki i zaangażowanie do samego końca. Gdyby sędziowie uznali nam bramki, moim zdaniem zdobyte poprawnie, ten mecz potoczyłby się zupełnie inaczej - powiedział Łukasz Ubożak, trener Orlicza Suchedniów
- Mam nadzieję, że mecz derbowy z Granatem Skarżysko będzie dla nas optymistyczny i zakończy się tak jakbyśmy chcieli czyli zwycięstwem. Na pewno pokażemy się z jak najlepszej strony – dodaje szkoleniowiec Orlicza.
Bramki: Adrian Wychowaniec 3, Łukasz Górski 26, Michał Jeziorski 80, Mariusz Maciejski 84 – Grzegorz Skarbek 41, 60
Spartakus: Dutka – Pietrzyk (55.Maciejski) Jeziorski, Ostrowski, Wołowiec, Żądło (86. Hernik), Cielibała, Wychowaniec (85. Łączkowski), Raczyński (67.Kaleta), Górski, Dziubek. Trener Krzysztof Trela
ORLICZ Ubysz – Chrzanowski (85, Boleń), Czeneszkow, Cedro, Solnica (77. Jarząb) - Kacper Tumulec, Supierz (85. Grzejszczyk), Mateusz Tumulec, Świtowski - Skarbek ( 70. Bujak) Paprocki. Trener Łukasz Ubożak.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie