
- Na pewno powinniśmy dowieźć korzystny wynik końca, troszeczkę żeśmy przysnęli w końcówce meczu, kosztowało nas to stratę bramki. Trzeba być zadowolony z tego punktu, graliśmy na terenie lidera, mieliśmy fajne sytuacje ,ale gospodarze też mieli swoje okazje. Był to dobry mecz w wykonaniu całego zespołu - powiedział po ostatnim gwizdku arbitra szkoleniowiec Granatu Skarżysko Bolesław Strzemiński. W sobotnim meczu 22. kolejki, grający przed własną publicznością Star Starachowice podzielił się punktami z Granatem Skarżysko. Gospodarze jedno "oczko" uratowali w końcówce.
Mecz przyjaźni – takim mianem od wielu lat określa się zarówno ligowe, jak i pucharowe starcia pomiędzy Starem Starachowice, a ekipą ze skarżyskiego Rejowa. Na trybunach przyjaźń pomiędzy kibicami była, ale na murawie, kiedy sędzia rozpoczął pojedynek sentymenty zeszły na dalszy plan. Liczyło się to, co w sieci.
Po pierwszej, zakończonej rezultatem 0:0 połowie wydawało się, że kibice którzy pojawili się na stadionie przy ul. Szkolnej w Starachowicach goli nie zobaczą. Nic bardziej mylnego. W 79. minucie defensywę gospodarzy zaskoczył były napastnik Staru... Bartosz Sot. Najskuteczniejszy strzec Granatu trafił do siatki dając prowadzenie „trójkolorowym”1:0. Gospodarze mogli wyrównać pięć minut później, jednak strzał głową Włodzimierza Putona trafił tylko w poprzeczkę bramki Granatu. W 88. minucie meczu podopieczni trenera Tadeusza Krawca wykorzystali błąd w defensywie skarżyskiej drużyny, Dawida Strzelca pokonał Dmytro Jefimenko, który pojawił się na boisku w 68 minucie. Mecz na
- Obie drużyny zagrały dobry mecz. Na pewno powinniśmy dowieźć korzystny wynik końca, troszeczkę żeśmy przysnęli w końcówce meczu, kosztowało nas to stratę bramki. Trzeba być zadowolony z tego punktu, graliśmy na terenie lidera, mieliśmy fajne sytuacje ,ale gospodarze też mieli swoje okazje Był to dobry mecz w wykonaniu całego naszego zespołu, choć mieliśmy troszeczkę problemów kadrowych, kontuzjowani są Karol Dudzik i Bartłomiej Papros. Musieliśmy znaleźć inne rozwiązania i akurat zdało to egzamin. Cały zespół zagrał bardzo dobre zawody i trzeba wyróżnić wszystkich za ten mecz – powiedział po meczu Bolesław Strzemiński, trener Granatu Skarżysko.
- Trzeba przyznać, iż wynik 1:1 jak najbardziej oddaje to, co działo się na placu gry. Jest sprawiedliwym rezultatem. Fakty są takie, że po bramce wyrównującej dążyliśmy do tego, by jeszcze raz wpisać się na listę strzelców. Zabrakło skuteczności i czasu. Warte podkreślenia jest to, że nasza udana passa nie została przerwana – mówił Tadeusz Krawiec, szkoleniowiec starachowickiego teamu. Star jest bowiem jedyną drużyną w Hummel IV lidze, która w bieżącej kampanii nie doznała jeszcze porażki.
5 kwietnia (środa) Granat Skarżysko-Kamienna zmierzy się w ćwierćfinale Okręgowego Pucharu Polski z trzecioligową drużyną Czarnych Połaniec. Mecz rozpocznie się o godz. 16.00
Hummel IV liga świętokrzyska
22. kolejka (1 kwietnia)
Dmytro Jefimenko 88 - 0:1 Bartosz Sot 79
GRANAT : Dawid Strzelec – Oskar Gwóźdź, Bartosz Styczyński, Jakub Hińcza, Wiktor Bartoszek – Filip Kaczmarski (85. Kacper Gładyś), Kacper Goździk (55.Jakub Gurski), Maciej Walkowiak, Adrian Uniat – Błażej Miller, Bartosz Sot. Trener Bolesław Strzemiński.
Sędziował: Daniel Detka (Kielce)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie