Nad powiatem skarżyskim przeszła ogromna ulewa (21 czerwca), która wyrządziła wiele szkód. Największe miały miejsce przy ulicy Iłżeckiej w Skarżysku Kościelnym, gdzie kilka posesji zostało zalanych. Mieszkańcy proszą o pomoc.
- W zeszłym roku kupiliśmy z żoną domek na ulicy Iłżeckiej, na który musieliśmy wziąć kredyty, mamy czwórkę dzieci. W piątek, 21 czerwca, po ulewie, żona zadzwoniła do mnie, że jest tragedia na posesji. Dzwoniła po straż pożarną trzykrotnie, przyjechali po około godzinie, cała posesja była w wodzie - mówi Mateusz Grzegorczyk, właściciel posesji przy ul.Iłżeckiej 66.
- Z uwagi na remont, wymienialiśmy wszystko, łącznie z instalacją wodną, w związku z tym zwróciliśmy do wodociągów w Skarżysku o pomoc. Stwierdzili, że trzeba wymienić przyłącze, rozkopali podwórko, robili to w okresie zimowym więc ziemia była zmarznięta, ziemia była wybierana bryłami, w ten sam sposób było to przykryte, mieli to naprawić poprzez utwardzenie w momencie kiedy mróz puści, niestety nie zostało to zrobione - zaznacza pan Mateusz.
- Woda weszła do budynku, tym miejscem, w którym wodociągi robiły przekop. Piwnice były wypełnione wodą na wys. 1,4 metra. W piwnicy znajdował zbiornik z olejem napędowym, ok. 1000 litrów. Woda podniosła cały zbiornik, tysiąc litrów oleju opałowego wydostało się do piwnicy i na teren posesji powodując skażenie i zanieczyszczenie całego terenu. W domu nie da się wytrzymać, jest smród oleju opałowego - podkreśla.
- Z końcem sierpnia mieliśmy się wprowadzać z dziećmi. Na chwilę obecną teren jest skażony. Musi to być szybko zdezynfekowane, cały budynek i podwórko wymaga odkażenia, tu mają mieszkać małe dzieci. Dom jest wyremontowany, teraz nie wiadomo co z tym wszystkim robić i na czyją pomoc liczyć - mówi właściciel posesji.
- Prezes MPWiK zaoferował, że zgłosi szkodę, w związku z tym, że jest to ich wina po części, że nie został odpowiednio zabezpieczony wykop. Gmina zaoferowała pomoc w wysokości 500 zł. Wójt gminy obiecał, że będzie interweniował u wojewody - zaznacza Mateusz Grzegorczyk.
Wszystko jest w normie, a nas zalewa
- Przez te lata pisaliśmy kilka pism do Urzędu Gminy, gmina odsyła to do powiatu, Wszystko jest dobrze, a nas zalewa, my jesteśmy bezradni, nie mamy na to sił - mówi Zofia Sieczka. - W momencie kiedy nas zalało zostawiłam 86-letnią mamę. Dobrze, że jest na tyle świadoma, że dzwoniła zaraz po straż. To nie jest tak, że przeszła silna nawałnica i nas zalało, bo to jest od lat i się powtarza. Nikt nie chce nam pomóc. Tak wcześniej nie było, w tej chwili jest tragedia, wszystko kumuluje się u nas – dodaje.
- Po inwestycji na ul. Iłżeckiej myślałem, że w końcu coś się zmieni. Jak, zaczęli tylko robić pierwszy przepust na krzyżówkach w 2018 roku od razu pisałem podanie do urzędu dróg, odpisali mi, że wszystko jest w normie. Jak się okazało rury dali mniejszej średnicy, wcześniej były duże, szerokie, teraz włożyli dużo mniejsze, tymi rurami zahamowali wodę, która się spiętrza, podniósł się poziom wody w rowach. My sobie z tym rady nie damy, a to nie były największe opady deszczu, one jeszcze przyjdą, wtedy zobaczycie co będzie – zaznacza Witold Kocia.
- Pierwsze pismo było wysłane 18 lutego, odpowiedź była, że wszystko jest w normie. Po burzy w maju też pisałam pisma, przyszła komisja na czele z wójtem i Zarządem Dróg. Problem też tkwi w ulicy Szkolnej, ulica zbiera nam wszystką wodę. Na krzyżówkach rura 90 wchodzi w 40, która jest zamulona do połowy, to jest przy szkole, później kolejnych 5-6 mostków jest zasypanych, nie ma przepustowości, Woda się cofa i jeszcze raz nas tutaj zalewa powiedziała Barbara Kocia, radna powiatowa, dodając, że zawsze trochę zalewało, ale nie w takim stopniu.
Stanowisko Starostwa Powiatowego
W ub. roku powiat skarżyski wspólnie z gminą Skarżysko Kościelne wykonał I etap inwestycji pn. "Przebudowa drogi powiatowej relacji Skarżysko-Kam. - Mirzec". Ulicę Iłżecką przebudowano na odcinku długości 1500 m od ronda przy Urzędzie Gminy w kierunku Mirca.
- Nadmierne nagromadzenie wody na ul. Iłżeckiej w wyniku przejścia nad powiatem skarżyskim nawalnych deszczy nie miało - tak jak sugerują mieszkańcy ul. Iłżeckiej - bezpośredniego związku z realizacją tej inwestycji drogowej - informuje Jolanta Jagiełło, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Skarżysku-Kam, dodając, że główne czynniki powodujące utrudnienia w spływie wód opadowych to: nieczyszczony, nieuregulowany, zaniedbany i nieutrzymywany odpływ istniejącym rowem melioracyjnym, co powoduje zastoiny i utrudnienia spływu wody opadowej do rzeki Oleśnicy.
- Nie jest to zadanie powiatu. Brak dbałości właścicieli posesji o prawidłowe utrzymanie zjazdów (utrzymanie zjazdów, łącznie ze znajdującymi się pod nimi przepustami należy do właścicieli lub użytkowników gruntów przyległych do drogi). Niezgodne z obowiązującymi przepisami odprowadzenie wód opadowych z terenów przyległych do drogi do istniejących rowów przydrożnych - Art.39 pkt. 9 Ustawy o drogach publicznych, zabrania odprowadzanie wody z urządzeń melioracyjnych i gospodarskich do rowów przydrożnych lub na jezdnie drogi. Niekorzystne ukształtowanie terenu w powiązaniu z likwidacją naturalnych cieków wodnych spowodowane wyrównywaniem terenu, wpływa na zwiększenie ilości wody w rowach przydrożnych.
Zgodnie z ustawą o drogach publicznych rów przydrożny służy do odprowadzenia wody opadowej i roztopowej tylko i wyłącznie z pasa drogowego, a nie z posesji czy terenów do niego przyległych.
- Zarząd Dróg Powiatowych potwierdza, że z racji niekorzystnego ukształtowania terenu, rów przy ul. Iłżeckiej prowadzony jest odcinkiem drogi z minimalnym spadkiem. Wszystkie zastrzeżenia i sugestie zgłaszane przez mieszkańców w trakcie prowadzonej inwestycji drogowej zostały dokładnie przeanalizowane przez zarządcę drogi oraz projektanta, a korekty wprowadzone w trakcie prowadzenia robót przez wykonawcę. Dlatego też sugestie, że ze strony powiatu nie było reakcji są nieprawdziwe i krzywdzące - mówi J. Jagiełło, dodając, że dokumentacja inwestycji została opracowana na podstawie obowiązujących przepisów.
- Projektowanie zgodnie z warunkami technicznymi rowów przydrożnych oraz kanalizacji deszczowej przy wystąpieniu nawalnych deszczy oraz warunków terenowych przytoczonych na wstępie, nie pozwoli na całkowite uniknięcie lokalnych podtopień. Rowy przydrożne nie są w stanie odprowadzić nadmiaru wód opadowych i zabezpieczyć mieszkańców przed zalewaniem - wyjaśnia. - Powiat Skarżyski nie zaniechał problemu związanego z wodami opadowymi w trakcie realizacji inwestycji. 19 września 2018 r. zorganizowano z mieszkańcami, a następnie z przedstawicielami władz Gminy Skarżyska Kościelnego spotkanie w sprawie regulacji odprowadzenia wód opadowych. Na tym spotkaniu Gmina Skarżysko Kościelne zobowiązała się we własnym zakresie zlecić wykonanie operatu wodno-prawnego - zaznacza.
28 czerwca br. odbyło się kolejne spotkanie przedstawicieli Zarządu Dróg Powiatowych w Skarżysku-Kam., gminy Skarżysko Kościelne oraz Wód Polskich, podczas którego wytyczono kierunki działania mające na celu zniwelowanie istniejącego problemu z występującymi podtopieniami na terenie gminy.
Komentarze opinie