28-letni mieszkaniec Skarżyska-Kam. z pewnością nie należy do osób, z których podczas trwającej od kilku tygodni pandemii koronawirusa warto brać przykład. Mężczyzna będzie musiał zapłacić wysoką grzywnę. Powód? Miał obowiązek pozostania w domu, wynikający z poddania go kwarantannie ale postanowił go zlekceważyć.
Historia miała swój początek w minioną niedzielę (19 kwietnia). Skarżyscy dzielnicowi zatrzymali 28-letniego mieszkańca miasta, który poszukiwany był za niezapłaconą grzywnę. Z kary został rozliczony, dzięki czemu zwolniono go do domu. Jednak przed opuszczeniem komendy policjanci przekazali mu decyzję administracyjną powiatowego inspektora sanitarnego.
- Został bowiem ukarany karą pieniężną w kwocie 7 tys. zł za zlekceważenie obowiązku przebywania na kwarantannie. Mimo, że powracając do kraju podał na granicy adres, pod którym miał odbywać odosobnienie, w ogóle tam nie przebywał, bezmyślnie lekceważąc przepisy, a przede wszystkim narażał zdrowie swoje i innych osób - stwierdził asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Mężczyzna powinien jak najszybciej wyciągnąć konsekwencje z tego, co zrobił.
- Przypominamy, że kwarantanna jest działaniem służb sanitarnych, mającym na celu zapobieżenie rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa. Każda osoba, która nie stosuje się do takich zaleceń musi liczyć się z odpowiedzialnością prawną wynikającą z art. 116 kodeksu wykroczeń. Oznacza to, że w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w trakcie kontroli, funkcjonariusz sporządzi dokumentację, będącą podstawą do sporządzenia wniosku o ukaranie do sądu. W bardziej drastycznych przypadkach, jeżeli np. osoba jest zakażona, a mimo to swoim zachowaniem spowoduje rozprzestrzenianie się choroby zakaźnej, podlegać będzie ona przepisom wynikającym z kodeksu karnego. W takim przypadku grozi kara do lat 3 w przypadku nieumyślności, lub nawet do lat 8, jeżeli sprawca działa świadomie – tłumaczy rzecznik skarżyskiej KPP.
Komentarze opinie