
W niedzielę, 27 października, kibice zgromadzeni na stadionie w Pawłowie mogli obejrzeć niezwykle emocjonujące spotkanie 14. kolejki RS Active 4. ligi, w którym Arka Pawłów pokonała Granat Skarżysko-Kamienna wynikiem 3-2. Był to mecz pełen zwrotów akcji, z którego drużyna gospodarzy wyszła zwycięsko, zdobywając decydującą bramkę w ostatnich minutach spotkania.
Już w 15. minucie Arka objęła prowadzenie po pewnie wykonanym rzucie karnym przez Mirosława Kalistę. Gospodarze wyszli na boisko z determinacją i dominowali w pierwszej połowie, skutecznie blokując próby Granatu. W 31. minucie spotkania Michał Kiełbasa ujrzał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko, podopieczni trenera Dawida Sali musieli grać w osłabieniu. Kibice Arki mieli kolejne powody do radości tuż po przerwie, gdy w 51. minucie Maciej Pokora podwyższył prowadzenie na 2-0.
Jednak Granat nie zamierzał łatwo oddać tego meczu. Już w 52. minucie, zaledwie chwilę po golu Arki, Adam Hamera odpalił precyzyjny strzał, który pokonał bramkarza gospodarzy, zmniejszając różnicę do jednego gola. W 75. minucie Granat doprowadził do wyrównania za sprawą Tomasza Bartosiaka, który wykorzystał zamieszanie pod bramką rywali i strzelił gola na 2-2.
Wydawało się, że mecz zakończy się remisem, jednak w samej końcówce, w 89. minucie, Kacper Tumulec strzelił decydującą bramkę, zapewniając Arce Pawłów zwycięstwo 3-2. Gol ten wywołał ogromną radość na trybunach i potwierdził, że drużyna gospodarzy walczy do końca.
- Na pewno wyszliśmy z zamiarem wygrania tego meczu. Dwa błędy w pierwszych minutach powodują to, że jest karny i czerwona kartka. Błędy, które się cały czas powtarzają. To są te same błędy, brak komunikacji, odpowiedzialności. Tracimy bramkę, Arka gra w przewadze, prowadzi grę, bronimy się, ale brawa dla chłopaków za drugą połowę. Tylko właśnie szkoda, że od początku nie wchodzimy z takim nastawieniem walki. Tylko patrzymy, w pierwszych minutach, każdy patrzy na kogoś, żeby ktoś za niego, jak nie ja, to może kolega. I tego brakowało od początku. Natomiast w drugiej połowie właśnie ta gra w dziesięciu, w osłabieniu, pokazała, że jednak można walczyć, można biegać, można pracować za kolegę. Jak kolega nie zdąży, to ja zdążę.. Wyciągnęliśmy na 2-2. Ale w końcówce meczu robimy niepotrzebny rzut rożny i znowu brak odpowiedzialności w kryciu, stały fragment gry i tracimy bramkę - powiedział meczu trener Dawid Sala.
- Niestety, przyjeżdżamy na tarczy, szkoda, bo wydaje mi się, że, na ten punkt zasłużyliśmy, jak w wielu meczach powinniśmy mieć te punkty. Błędy powodują to, że wynik jest taki, a nie inny i gratulacje dla Arki za 3 punkty, chociaż dla mnie rewelacyjnie nie grali, ale wygrali. Brawa dla chłopaków za drugą połowę, za walkę i za zostawienie serducha na boisku - dodał szkoleniowiec Granatu,
W 15. serii gier Granat zagra u siebie z Neptunem Końskie, mecz odbędzie się w sobotę 2 listopada, o godzinie 11.00.
RS Active 4. liga, 14. kolejka (27 październik 2024)
Bramki: Mirosław Kalista (15, karny), Maciej Pokora (51), Kacper Tumulec (89) – Adam Hamera (52), Tomasz Bartosiak (75)
Granat: Błażej Miturski — Michał Kiełbasa, Gabriel Piątek, Bartłomiej Papros, Bartłomiej Drabik (80.Igor Romelczyk), Igor Krzepkowski (67.Igor Młodawski), Tomasz Bartosiak, Wiktor Bartoszek (65.Dawid Tutaj), Bartosz Woźniak, Adam Hamera, Jakub Chrzanowski (55.Nikodem Łoskot).Trener Dawid Sala
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie