
To była jedna z najgłośniejszych kryminalnych historii ostatnich miesięcy. Najpierw w kieleckim Sądzie Okręgowym, a kilka dni temu w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie, ponownie na ławie oskarżonych zasiedli pochodząca z gminy Wąchock w powiecie starachowickim kobieta, a także mężczyzna z powiatu skarżyskiego. Oboje, jak ustalili śledczy mieli związek z tragicznym zdarzeniem, do jakiego doszło jesienią 2018 r. W prywatnym domu w miejscowości Grzybowa Góra, znaleziono ludzie zwłoki, który miały być spakowane do... walizki.
Dramat o jakim pisaliśmy na naszych łamach rozegrał się w październiku 2018 r. W jednym z domów w Grzybowej Górze (pow. skarżyski) doszło do spotkania z udziałem dwóch mężczyzn oraz kobiety. Jak wynika z materiałów prowadzonego przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji, a także skarżyskiej Prokuratury Rejonowej śledztwa, w pewnym momencie jeden z mężczyzn wyszedł na zewnątrz.
Kiedy wrócił do domu, zaniepokoił się sytuacją jaką zastał. Drugi z mężczyzn zdjął spodnie i położył się na łóżku obok kobiety. Wówczas 40-latek został zaatakowany i wyrzucony za drzwi. Po kilku godzinach od tragedii, kobieta i jej konkubent zorientowali się, że 40-latek nie wykazuje oznak życia. Postanowili jednak nie wzywać pogotowia, lecz zrobić wszystko, by ślady ukryć lub je zatrzeć.
Ofiara ataku miała zostać ukryta w walizce. Ciała w całości nie dało się jednak ułożyć, na tyle by np. przewieźć je w inne miejsce. Po kilku dniach, para została zatrzymana na terenie województwa mazowieckiego przez policjantów. Po trwającym kilka miesięcy postępowaniu, oboje trafili na ławę oskarżonych. Sąd Okręgowy w Kielcach, wobec głównego oskarżonego za zabójstwo orzekł karę 12 lat więzienia. Jego partnerka, za pomoc i znieważenie ciała skazana została natomiast na 1,5 roku pozbawienia wolności.
Od orzeczenia odwołały się obie strony: zarówno obrona, która miała nadzieję na zmianę kwalifikacji prawnej czynu, a co za tym idzie niższy wyrok jak i Prokuratura Rejonowa, która domagała się wyższej kary, w tym 25 lat więzienia. Strony spotkały się ponownie, tym razem w stolicy Małopolski. Jakie było rozstrzygnięcie?
- Sąd Apelacyjny nie zgodził się z argumentami prokuratury i utrzymał w mocy poprzednie orzeczenie. Główną osią apelacji na niekorzyść oskarżonego było przyjęcie zamiaru bezpośredniego, czyli tego, że sprawca chciał bezpośrednio zabić, a nie tylko dopuszczał taką możliwość. Sąd uznał wymierzoną karę za adekwatną do popełnionego czynu – poinformował Tomasz Szymański, rzecznik prasowy krakowskiego Sądu Apelacyjnego.
Para, jak wynika z orzeczenia nie będzie odpowiadać za znieważenie zwłok. Powód? – W ocenie sądu nie mieli takiego zamiaru. Ich zamiarem było natomiast ukrycie ciała – tłumaczył rzecznik. Jak podkreślił, pod uwagę wzięto odwołanie w stosunku do oskarżonej. Kobieta pochodząca z gminy Wąchock, została skazana m.in. za pomoc w zacieraniu śladów.
- W ocenie sądu, para nie była małżeństwem. Żyła za to w konkubinacie. Ustawodawca przewiduje nawet możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary. Sąd na tak duże złagodzenie kary się nie zgodził, ale że ta okoliczność nie była wzięta pod uwagę, sąd obniżył karę do 1 roku pozbawienia wolności – dodał rzecznik Szymański.
Wyrok jest prawomocny.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie