Alex Michalski ma dwa latka, urodził się 23 lipca 2016 roku, w 27 tygodniu ciąży , ważył 960 g. Pierwsze osiem miesięcy życia spędził w szpitalu. Ma za sobą ponad 15 operacji. Jest bardzo dzielny, nie poddaje się, chce być zdrowy, chce żyć. Mimo młodego wieku przeszedł już bardzo dużo, wiele jeszcze przed nim. Nie ma normalnego dzieciństwa, większość czasu spędza u lekarzy, w poradniach i na rehabilitacjach. Na szczęście ma wspaniałych rodziców oraz mnóstwo przyjaciół, którzy robią wszystko, żeby Alex był zdrowy.
- Alex tak bardzo chciał poznać swoich rodziców i starszego brata, że urodził się 3 miesiące za wcześnie. Dziś wie, że nie był to jednak dobry pomysł. Musiał spędzić aż 8 miesięcy w szpitalu, każdego dnia walcząc o życie - mówi Dawid Michalski, tata Alexa.
- Zaraz po porodzie musiał zostać jak najszybciej przewieziony do większego szpitala, żeby lekarze z pomocą najnowocześniejszej aparatury mogli uratować jego życie. Niestety bardzo źle zniósł tą podróż. Po przewiezieniu go do szpitala, lekarze musieli zaintubować Alexa, mimo że wcześniej oddychał tylko za pomocą maseczki, a co najgorsze w główce doszło do wylewu i to najgorszego z możliwych - mówi Agnieszka Miernik, mama Alexa.
- Później było coraz gorzej, pękły jelita, po czym dostał sepsy i trzeba było jak najszybciej robić operacje. Mimo, że lekarze dawali tylko 1% szans na przeżycie (ponieważ wtedy nie ważył nawet 900g ) Alex pokazał, że tak łatwo się nie podda - dodaje Dawid Michalski.
- Ale to nie koniec przygód Alexa, po miesięcznym pobycie w szpitalu wojewódzkim pojechaliśmy do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tam najlepsi specjaliści mieli ratować oczka mojego syna, założyć zastawkę komorowo-otrzewnowa i wypuścić w końcu do domku. Tak też się stało, po 3 miesiącach Alex wrócił do domu - podkreśla Pani Agnieszka.
- Niestety nasze szczęście nie trwało długo, po 3 dniach Alex dostał wysokiej gorączki, w środku nocy znowu musieliśmy jechać do szpitala gdzie okazało się, że przy zakładaniu zastawki dostał zapalenia opon mózgowych. I tak spędziliśmy razem kolejne pół roku w Centrum Zdrowia Dziecka - mówi Pan Dawid.
- Alex miał znowu kilka operacji, mnóstwo przetoczeń krwi.... było już na prawdę kiepsko. W końcu udało się, nasze słonko wyszło do domu na dobre - zaznacza Agnieszka Miernik.
- Lecz nie jest to takie normalne dzieciństwo. Większość czasu spędzamy u lekarzy w poradniach i na rehabilitacjach. Czasem jest na prawdę ciężko, ale Alex nie poddaje się tak łatwo, wywalczył swoje życie, a teraz czeka nas ciężka praca aby był całkowicie sprawny i samodzielny - mówią rodzice Alexa.
- Alex ma uszkodzony pień mózgu, w momencie kiedy doszło do wylewu, lekarze nie sprawdzili czwartek komory, a czwarta komora jest tutaj gdzie jest pień mózgu i móżdżek. W momencie kiedy kolejna zastawka się zepsuła, dopiero wtedy sprawdzili tą komorę tylną i stwierdzili, że komora jest powiększona i naciska na pień mózgu i móżdżek, który odpowiada za główne czynności mózgowe. Lekarze sami powiedzieli, że nie wiedzą ile Alex będzie żył, może to być rok, dwa, a może też i 50. Jesteśmy dobrej myśli - powiedział Damian Michalski.
Przeszczep komórek macierzystych
Alex ma już za sobą pierwszy zabieg przeszczepu komórek macierzystych, odbył się w lipcu tego roku. Komórki macierzyste pomagają na wszystko, mają one zdolność samoodnowy, dzielenia się oraz różnicowania. Stanowią początkowy etap wszystkich komórek organizmu człowieka – na przykład komórek krwi, tkanki nerwowej oraz kostnej. Krwiotwórcze komórki macierzyste dają początek kolejnym pokoleniom komórek, z których wytwarzane są dojrzałe krwinki. Mogą pomóc odbudować nerw wzrokowy, który został uszkodzony po wylewach, mogą pomóc, żeby dziecko było bardziej kontaktowe.
Po pierwszym podaniu tych komórek zauważyliśmy różnicę, zaczął się bardziej uśmiechać, jest bardziej kontaktowy. Pierwszy zabieg kosztował 7600 złotych, kolejny zabieg to koszt 5600 złotych. Po każdym podaniu komórek musimy jechać na rehabilitację, byliśmy na takiej w Toruniu. Kolejne podanie komórek czeka nas we wrześniu. Na co dzień rehabilitujemy się w Kielcach.Licytacje dla Superbohatera
Na stronie FB Alex Superbohater - licytacje można licytować można różne przedmioty. Grupa powstała, aby wesprzeć leczenie Alexa. Zachęcamy do wystawiania aukcji oraz do licytowania – dochód z licytacji – jako darowizna jest przeznaczany w całości na leczenie Alexa - podkreślają rodzice.
Na pomysł licytacji, z których dochód przeznaczony jest na leczenie Alexa wpadł Marcin Flis, on nam tą stronę założył i pomagał na początku, teraz stroną zajmuje się Agnieszka. Bardzo dużo nam tam ludzi pomaga, zainteresowanie jest spore, ludzie dają przedmioty na licytację i chętnie kupują - dodają Agnieszka i Dawid.Wsparcie dodaje nam wiary
Mamy ogromne wsparcie od ludzi, nie spodziewaliśmy się, że Polsce można tak pomagać. Prowadzimy zbiórkę pieniążków na stronie https://pomagam.pl/Superbohater oraz poprzez Fundację Dzieciom "Zdążyć z pomocą" (http://dzieciom.pl/podopieczni/30684). Liczymy też na darowizny z 1% podatku.
Bardzo dziękujemy za pomoc i dotychczasowe wsparcie, nie liczyliśmy na taki odzew. Prosimy o dalsze wsparcie, dzięki któremu będziemy mogli leczyć naszego syna - mówią rodzice Alexa.
Komentarze opinie