
Około dwóch godzin – tyle czasu zajęło mieszkańcowi powiatu skarżyskiego poruszanie się po lesie z nadzieją, że szybko odnajdzie się. Do akcji musieli wkroczyć funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji, a także pracownicy Nadleśnictwa Suchedniów.
Sezon na zbieranie grzybów w pełni. Sprzyja ku temu odpowiednia aura. Co i rusz w okolicznych lasach spotkać można grzybiarzy. Tak było również w czwartkowe przedpołudnie. Na terenie leśnego kompleksu czas postanowił spędzić mieszkaniec gminy Suchedniów. Traf chciał, że 65-latek zgubił się i nie mógł tym samym dotrzeć w bezpieczne dla siebie miejsce. Wiadomość o zaginionym grzybiarzu trafiła do centrum powiadamiania ratunkowego. A stamtąd do Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kam.
- Mężczyzna błąkał się po leśnych duktach ok. 2 godzin. Kiedy zrozumiał, że nie jest wstanie znaleźć drogi do domu, zadzwonił po pomoc. Na miejsce pojechali suchedniowscy dzielnicowi oraz leśnicy – tłumaczył podkom. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Co działo się później?
- Funkcjonariusze utrzymując łączność telefoniczną z pechowcem oraz używając sygnałów dźwiękowych, namierzyli mężczyznę. Doszedł w okolice Bliżyna. Co prawda miał ze sobą kosz pełen grzybów, ale ich smak może być inny niż zwykle. Zapewne zostały okraszone sporą porcją strachu i szczyptą niepokoju, jaki towarzyszył ich zbieraczowi – zaznaczył rzecznik Gwóźdź.
W kontekście tego, co wydarzyło się 22 września, skarżyscy stróże prawa zaapelowali do osób, które wybierają się na grzyby. - Warto zadbać, by ta przyjemna forma spędzania czasu nie przybrała dramatycznego tonu. Dlatego pamiętajmy o bezpieczeństwie, o które należy zadbać już przed wyprawą do lasu. Zabierzmy ze sobą naładowany telefon, co pozwoli wezwać pomoc. Nasz ubiór powinien być łatwo dostrzegalny w lesie. Poinformujmy domowników o naszym wyjściu, wskazując miejsce i czas planowanego powrotu. Zadbajmy o wodę i jakiś prowiant – zaznaczył rzecznik Gwóźdź.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie