Reklama

Wakacyjny sposób na oszustwo, czyli... Pocztówki z Władysławowa na razie nie wyśle

Gorąca plaża, piasek, powiew lekkiego wiatru od Bałtyku, a przede wszystkim fantastyczne wrażenia. Zapewne o czymś takim jeszcze do niedawna marzyła mieszkanka naszego regionu, która jak poinformowali mundurowi z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, dała się wplątać w nie lada pułapkę. Przestępczych działań, mających podobny scenariusz – jak się okazuje - jest jednak więcej. Na czym polegają?

Świętokrzyscy stróże prawa, niemal przed rozpoczęciem każdego sezonu urlopowego i wypoczynkowego, przypominają o najważniejszych zasadach jakimi powinniśmy kierować się, dokonując np. rezerwacji w ośrodkach, do których zamierzamy się udać.

Jak pokazują jednak policyjne statystyki, wakacyjnych oszustw jest więcej. Nie chodzi już tylko o popularne metody "na wnuczka" czy "na policjanta". W pułapki wpadają osoby, które w czasie wakacji lub jeszcze przed ich rozpoczęciem szukają miejsc odpoczynku. W Polsce modne są głównie dwa kierunki: okolice Bałtyku lub góry.

450 zł i nic w zamian

O tym, że można stać się integralną częścią przestępczej układanki przekonała się mieszkanka powiatu skarżyskiego. Jak relacjonowali mundurowi z zespołu prasowego KWP Kielce, w miniony wtorek (20 lipca) kobieta postanowiła zgłosić oszustwo.

Jaki był mechanizm działania sprawcy lub sprawców? Mieszkanka gminy Bliżyn za pośrednictwem jednego z internetowych portali ogłoszeniowych znalazła ofertę wynajmu apartamentu w miejscowości Władysławowo. Dokonała rezerwacji i wpłaciła zaliczkę w kwocie 450 złotych, po czym kontakt z ogłoszeniodawcą stał się niemożliwy. W momencie kiedy była już bezsilna, postanowiła poinformować o tym funkcjonariuszy.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do