Nie umilkły jeszcze echa tego co wydarzyło się w kwietniu bieżącego roku, na terenie skarżyskich zakładów zbrojeniowych "Mesko", a ponownie z tego samego miejsca napłynęły tragiczne informacje. Jak relacjonował w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem skarzyski.eu rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji, w środowy poranek doszło do groźnej i niebezpiecznej dla ludzkiego życia i zdrowia eksplozji. Jej finał okazał się dramatyczny.
Do zdarzenia, jak wynika ze wstępnych ustaleń doszło ok. godz. 6. - W środowy poranek, do stanowiska kierowania dotarła informacja o wypadku na terenie zakładu "Mesko" - stwierdził st.asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. - Na miejsce natychmiast zostały skierowane służby medyczne, a także stróże prawa – dodał. Niestety potwierdził się najczarniejszy z możliwych scenariuszy. Jaki?
- Zgromadzony na obecnym etapie materiał dowodowy wskazuje na to, iż doszło do eksplozji. W jej wyniku śmierć poniosła 41-latka, mieszkanka powiatu skarżyskiego – zaznaczył rzecznik Gwóźdź. Na miejscu tragedii pracują obecnie policjanci, pod nadzorem prokuratora.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie