Urząd prezydenta obejmował Pan w trudnej sytuacji finansowej miasta, a więc i pierwsze decyzje, które musiał Pan podejmować, były trudne – między innymi reorganizacja sieci szkół, czy likwidacja Straży Miejskiej. Jak z perspektywy czasu ocenia Pan podjęte wówczas wybory?
- Gdy w grudniu 2014 roku objąłem urząd prezydenta Skarżyska, priorytetem było ustabilizowanie sytuacji finansowej. Przypomnę, że sytuacja była katastrofalna: brak środków na miejskim koncie, ponad 100 mln zł zadłużenia, ponad 14 mln zł zobowiązań do zapłaty. Potrzebne były natychmiastowe i radykalne decyzje. Uważam, że ja i moi współpracownicy osiągnęliśmy duży sukces w tym zakresie, ponieważ udało nam się unormować sytuację finansową miasta, o ponad 11 mln złotych zredukować zadłużenie miasta. Czas zweryfikował, że podjęte na początku kadencji decyzje – wówczas trudne, wymagające wielu analiz i dyskusji – okazały się słuszne. Przykład: reorganizacja sieci skarżyskich szkół. Gdybyśmy tego nie zrobili już dwa lata temu, w tym roku wdrażając rządową reformę oświaty mielibyśmy ogromny problem. Poza tym samą decyzją o reorganizacji szkół udało nam wygenerować spore oszczędności – rzędu kilku milionów złotych – nie pociągając za tym żadnych negatywnych konsekwencji dla szkół i uczniów.
Jak ocenia Pan po trzech latach sytuację finansową miasta?
- Jak już wspomniałem, poprzednicy zostawili nam ogromne brzemię w postaci długów, które będziemy musieli spłacać jeszcze przez wiele lat, przez kilka kolejnych kadencji. Jednak za ogromny sukces mój i moich współpracowników uważam obecną sytuację finansową. W mieście wróciła pewna normalność, odzyskaliśmy płynność finansową, wszystkie zobowiązania i pensje płacone są na czas - a przypomnę, że mój poprzednik miał z tym problem. Udało nam się nawet podnieść część wynagrodzeń, między innymi pracowników oświaty i administracji. Nasze miasto stało się wiarygodnym partnerem do rozmów dla banków, cieszą mnie też pozytywne opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej. To wszystko efekt umiejętnego zarządzania miejskimi finansami.
Po raz pierwszy w tej kadencji część miejskiego budżetu została oddana w ręce mieszkańców. Czy formuła Budżetu Obywatelskiego sprawdziła się w przypadku naszego miasta?
- Udało nam się skutecznie wdrożyć Budżet Obywatelski i zachęcić skarżyszczan do aktywnego partycypowania w zarządzaniu miastem. Rozbudzamy społeczeństwo obywatelskie. Mieszkańcy nie tylko współdecydują, ale i biorą odpowiedzialność za to, jak wygląda ich najbliższe otoczenie. Dzięki Budżetowi Obywatelskiemu w Skarżysku przybywa miejsc do aktywnego wypoczynku, rekreacji, zabawy, ale powstały też inne inwestycje na osiedlach, np. chodniki, czy zatoki postojowe.
Budżet Obywatelski to nie jedyna nowość, wdrożona przez Pana w tej kadencji. Od dwóch lat funkcjonuje też nowatorski program odpracowywania czynszów.
- Wdrożyliśmy go z myślą o najemcach lokali gminnych, którzy posiadają zadłużenie i nie są w stanie samodzielnie go spłacić. Z drugiej strony program przynosi wymierne korzyści dla miasta, ponieważ dłużnicy odpracowują swój dług np. wykonując drobne prace porządkowe. Do tej pory uczestnicy odpracowali blisko 200 tysięcy zł, co uważam za sukces tego programu.
Dużym problemem w naszym mieście jest bezrobocie. Od początku podkreślał Pan, że jednym z priorytetów jest przyciąganie do naszego miasta inwestorów zewnętrznych, by ci tworzyli miejsca pracy.
- Przypomnę, że na początku kadencji wdrożyłem w życie pomysł, który poddawałem już w poprzedniej kadencji jaki radny – powołaliśmy nową jednostkę miejską, czyli Centrum Obsługi Inwestora. COI promuje nasz potencjał na zewnątrz, ma znaczący udział w pozyskiwaniu dla miasta inwestorów zewnętrznych, pomaga w rekrutacji pracowników, wspiera też przedsiębiorców lokalnych. Dzięki naszym umiejętnym działaniom, w mieście udało się rozbudzić przyjazny dla inwestorów klimat. Najlepiej świadczy o tym duży wzrost sprzedaży nieruchomości pod inwestycje. Poza tym, od ponad dwóch lat funkcjonuje program wspierania przedsiębiorców decydujących się na inwestowanie i tworzenie nowych miejsc pracy w Skarżysku – mogą oni korzystać ze zwolnienia z podatku od nieruchomości.
Jest Pan zadowolony z efektów?
- W mieście pojawiło się kilka nowych firm zewnętrznych, które kupiły u nas nieruchomości pod działalność, zatrudniają pracowników i nadal poszukują kolejnych. Udało nam się też zaktywizować lokalnych przedsiębiorców, by zwiększali zatrudnienie na terenie naszego miasta. Podkreślę, że bezrobocie w tej kadencji samorządowej w powiecie skarżyskim spadło z 25% do circa 15%. Dynamika spadku bezrobocia na naszym terenie jest jedną z najwyższych w województwie i to bardzo optymistyczne dane. Jestem też przekonany, że będzie się utrzymywała, ponieważ mamy deklaracje wejścia do miasta kolejnych inwestorów. Szczegóły w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Stoimy u progu 2018 roku. Jaki to będzie rok dla Skarżyska?
- Przede mną i moimi współpracownikami kolejny aktywny i wypełniony codzienną pracą rok. Nie zwalniamy tempa, ponieważ mamy świadomość ogromu wyzwań, z którymi trzeba się zmierzyć. Przed nami między innymi inwestycje z unijnym dofinansowaniem, o które już się staramy w Urzędzie Marszałkowskim, na przykład rewitalizacja osiedla Zachodnie, termomodernizacja budynków użyteczności publicznej, czy remonty dróg. Jestem przekonany, że będzie to dla miasta intensywny rok.
Komentarze opinie