
Na sali kieleckiego Sądu Okręgowego skuty w kajdanki skrupulatnie pilnowany przez funkcjonariuszy Wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji. Rozprawie towarzyszą szczególne środki bezpieczeństwa. Powód, pewnie dla samego zainteresowanego i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości jest nie byle jaki – zabójstwo człowieka.
Wrzesień 2020 r. Pomimo epidemii koronawirusa i związanych z nią wytycznych, dwaj doskonale znani sobie mężczyźni znajdują powód, by spotkać się w mieszkaniu. Na stole pojawia się alkohol. To on i nerwy stają się jednymi z elementów tragicznego zdarzenia, o którym wkrótce będzie głośno...
- Wieczorem dyżurny skarżyskiej jednostki policji powiadomiony został o odnalezieniu nieprzytomnego mężczyzny. 41-latka leżącego w mieszkaniu zastała jego siostra. Miał na ciele obrażenia świadczące o tym, że mógł zostać pobity - relacjonował ponad 12 miesięcy temu Jarosław Gwóźdź, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.
W stanie zagrażającym życiu skarżyszczanin trafił szpitala. Śledczy ustalili, że pokrzywdzony spożywał alkohol z 35-letnim znajomym i 41-letnią kobietą. Osoby te zostały zatrzymane w związku ze sprawą.
- Oboje byli nietrzeźwi. Mężczyzna miał w organizmie 3 promile, zaś jego znajoma o pół promila więcej. Po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani. Z policyjnych ustaleń wynika, że podczas imprezy alkoholowej pomiędzy mężczyznami doszło do kłótni. Powodem miało być niewłaściwe zachowanie pokrzywdzonego wobec 41-latki. Wówczas sprawca zadał koledze ciosy metalową rurką, po czym wraz ze znajomą opuścili mieszkanie pobitego – dodał oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Początkowo 35-latek z bogatą kartoteką kryminalną, usłyszał w prokuraturze zarzut usiłowania zabójstwa. Został doprowadzony do Sądu Rejonowego, gdzie orzeczono wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące.
To, co wydarzyło się w kolejnych dniach od momentu pobicia, rzuciło nowe światło na dramatyczną historię. Dlaczego? Z placówki medycznej, w której znalazł się poszkodowany mieszkaniec powiatu skarżyskiego do policjantów dotarły fatalne wieści. Pobity człowiek zmarł.
Będąca gospodarzem postępowania Prokuratura Rejonowa zmieniła kwalifikację prawną popełnionego czynu, a także po raz kolejny przesłuchała mężczyznę. Już nie w charakterze podejrzanego o usiłowanie zabójstwa, lecz o zabójstwo. Po ponad roku od tamtego zdarzenia, 36-letni dziś człowiek zasiadł na ławie oskarżonych. W Sądzie Okręgowym w Kielcach usłyszał wyrok skazujący go na łączna karę 15 lat pozbawienia wolności.
– Wyrok jest nieprawomocny. Stronom przysługuje złożenie apelacji do właściwej jednostki, czyli Sądu Apelacyjnego w Krakowie – stwierdził Tomasz Durlej, rzecznik prasowy kieleckiego sądu.
Co istotne, 36-latek przyznał się do udziału w bójce, jednak jak twierdził, nie sądził, że znajomy aż tak ucierpi. Podczas pierwszej rozprawy nie chciał składać wyjaśnień. Obecnie, przy zmianie wyroku, a taki scenariusz można przecież założyć, grozi mu nawet kara dożywocia.
Rafał Roman
Fot. Policja Świętokrzyska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie