Inauguracja rozgrywek IV ligi odbyła się zaledwie trzy dni temu, a już dziś piłkarze Orlicza walczyli o pierwsze ligowe punkty Rywalem suchedniowskich Orłów był inny beniaminek GKS Rudki. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 2:3.
Obie drużyny rywalizowały ze sobą w lidze okręgowej, wtedy dwukrotnie lepszy był Orlicz wygrywając w pierwszym meczu 2:0 i w rewanżu 3:1. Czwarta liga rządzi się jednak swoimi prawami. W pierwszym meczu drużyna z Rudek zremisowała z z Pogonią Staszów 1:1, zdobywając tym samym pierwszy punkt w lidze, Orlicz przegrał przed własną publicznością z Buskiem Zdrój 0:2. Środowe spotkanie było okazją dla obu drużyna na zdobycie kompletu punktów, trzy punkty zdobyli piłkarze z Rudek.
- Gratuluje drużynie z Rudek. To nie będzie zawsze tak,że będziemy z nimi wygrywali. Dzisiaj to oni zainkasowali trzy punkty i trzeba to przyznać, że zrobili to zasłużenie. Widać, że mają bardziej doświadczony zespół, widać, że więcej jakości piłkarskiej jest po stronie GKS. O ile, na wiosnę, w klasie okręgowej potrafiliśmy ich zdominować, tak dziś nie udało się tego zrobić - mówił po meczu trener Mariusz Arczewski
- Pierwsze 30 minut meczu, to było dobre pół godziny w naszym wykonaniu, stworzyliśmy sobie kilka wyśmienitych sytuacji, niestety nie wykorzystaliśmy. Wygrywaliśmy 1:0 i mieliśmy mecz pod kontrolą, niestety, jeden błąd zadecydował, że goście wyrównali, poszli za ciosem, strzelili drugą bramkę - mówił trener.
-W drugą połowę po prostu nie weszliśmy, szybko strzeliliśmy trzecią bramkę, zaczął się chaos i nerwowość. Mimo wszystko pozbieraliśmy się w końcówce, strzeliliśmy bramkę, złapaliśmy kontakt. Niestety nie udało się wyrównać - powiedział szkoleniowiec Orłów.
Skoro nie udało się u siebie, poszukamy punktów na wyjeździe, tam będzie może mniejsza presja, Ci chłopcy bardziej w siebie uwierzą, bo ja wiem na co stać mój zespół. My nie przegrywamy z przeciwnikami tylko przegrywamy sami ze sobą. Musimy w siebie uwierzyć, musimy wrócić to tego, czym Orlicz się charakteryzował, to nie jest tak, że zapomnieliśmy jak się gra w piłkę. Musimy się otrząsnąć, frycowe już zapłaciliśmy, dwa mecze przegrane, ale będziemy się dalej bić, runda się dopiero zaczęła - zaznaczał Mariusz Arczewski.
-Zdawaliśmy się sobie sprawę, że największą siłą Orlicza są kontry, dwóch zawodników którzy w okręgówce strzeliło 50 bramek, Kokosza i Staszewski. Nie udało nam się uniknąć błędów przy pierwszej bramce, gdzie był wzorowo wyprowadzony kontratak. Cieszę się, że zespół się podniósł po tej bramce, do przerwy potrafiliśmy doprowadzić do stanu 2:1. Pod koniec meczu zaczęło nam trochę brakować tlenu, ale stanęliśmy na wysokości zadania i ten cel, który założyliśmy sobie na ten mecz, czyli trzy punkty, udało się zrealizować - powiedział Janusz Cieślak, trener GKS Rudki.
W 3. kolejce spotkań Orlicz Suchedniów zagra na wyjeździe z Czarnymi Połaniec. Mecz odbędzie się w niedzielę, 18 sierpnia, o godz. 17.00.
Orlicz: Adrian Sitek - Marcin Tacji, Michał Stawiak, Łukasz Boleń, Paweł Jarząb (39.Ariel Spadło) - Michał Bator (46. Grzegorz Skarbek), Mateusz Tumulec (53. Gerard Strzelec), Karol Świtowski, Tomasz Raczyński (60. Piotr Grzejszczyk), Mateusz Kokosza, Tomasz Staszewski
GKS: Adrian Bzymek - Tomasz Lipski (68. Jakub Stachura), Bartosz Wiecha (79. Bartosz Borowiec), Kacper Wiecha, Tomasz Broniś, Daniel Dulak, Piotr Maniara, Łukasz Kaczmarek (51. Dawid Kołodziej), Szymon Gryz, Sebastian Hajduk, Radosław Dawidowicz.
Komentarze opinie