
W szóstej kolejce spotkań świętokrzyskiej IV ligi do Suchedniowa przyjechał były szkoleniowiec Orlicza Mariusz Arczewski, który jest trenerem AKS 1947 Busko Zdrój. W niedzielnym spotkaniu górą był Łukasz Ubożak, jego podopieczni pokonali zespół z Buska 4:2.
Początek spotkania nie wskazywał na emocje jakie wydarzyły się później. Przez pierwsze 25 minut na boisku nic ciekawego się nie działo. Dopiero w 28. minucie serca suchedniowskich kibiców mocniej zabiły, Mateusz Tumulec trafił do bramki rywali i Orlicz objął prowadzenie. Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Dominik Chrzanowski podwyższył stan spotkania na 2:0. W doliczonym już czasie gry Artur Karasek strzelił bramkę do szatni i zrobiło się 2:1. Gdy na początku drugiej odsłony meczu, w 48. minucie Piotr Solnica wykorzystał rzut karny wydawało się, że wszystko wraca do normy, jednak goście odpowiedzieli niemal natychmiast i trzy minuty później strzelili bramkę kontaktową po trafieniu Piotra Radwańskiego zrobiło się 3:2. Podopieczni trenera Arczewskiego dążyli do wyrównania, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy, w 4 minucie doliczonego czasu gry wynik spotkania ustalił Grzegorz Skarbek.
- Bardzo się cieszę, że trzy punkty zostają w Suchedniowie, w każdym meczu staramy się potwierdzić naszą jakość na boisku i charakter to nam się udaję. W poprzednim meczu w Nowinach wynik nie odzwierciedlał postawy obydwóch drużyn, tam o końcowym wyniku zadecydowały indywidualne błędy. Fajnie, że zespół odpowiednio zareagował po porażce, pokazał charakter i to, że umie wejść dobrze w kolejny mecz, gdzie gatunkowo było to ciężki mecz z różnych i sportowych i pozasportowych przyczyn. Cieszę się, że wytrzymaliśmy cały mecz fizycznie na dobrym poziomie- mówił Łukasz Ubożak, szkoleniowiec Orlicza Suchedniów.
- Gościom też należą się słowa uznania, bo postawili bardzo wysoko poprzeczkę, ten mecz wygrał zespół, który miał więcej szczęścia - dodaje trener Ubożak.
- Potrzebujemy jednego meczu na przełamanie, myślałem, że to przełamanie przyjdzie tu, gdzie spędziłem fajny okres w swoim życiu, nie udało się, szkoda. Tak naprawdę to my sprezentowaliśmy trzy bramki gospodarzom, Orlicz niczym nas nie zaskoczył, dwie bramki w pierwszej połowie, to nasze dwa prezenty, rzut karny kolejny prezent, czwartej bramki już komentować nie trzeba. Trudno, nie udało się, taka jest piłka, nie zawsze bywa sprawiedliwa. Kibicom mecz mógł się podobać, my wracamy do domu bardzo smutni i trochę rozbici – powiedział po meczu Mariusz Arczewski, trener AKS-u Busko.
Orlicz Suchedniów po 6 kolejce zajmuje ósme miejsce w tabeli z dorobkiem 10 punktów. W 7. serii gier Orły zagrają na wyjeździe z Moravią Morawica.
Orlicz Suchedniów - AKS 1947 Busko-Zdrój 4:2 (2:1)
Bramki: Mateusz Tumulec 28, Dominik Chrzanowski 43, Piotr Solnica 48 (k), Grzegorz Skarbek 90+4 - Artur Karasek 45+1, Piotr Radwański 51
Orlicz: Szram - Kołomański (77. Sikora), Cedro, Jarząb (69. Boleń), Solnica -Bujak (46. Skarbek), Paprocki, M. Tumulec, Supierz, Świtowski, Chrzanowski (85. Kokosza). Trener: Łukasz Ubożak
żk: Kołomański, Jarząb, Świtowski, Chrzanowski, Ubożak, Skarbek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie