Światło, którego nie widać
Piesi biją na alarm, a służby drogowe ponoć bagatelizują. Sprawa ważna, bo dotycząca bezpieczeństwa. Czy musi dojść do tragedii, żeby ktoś się tym zajął? - pyta Czytelnik i prosi, by wymienić światło na przejściu dla pieszych w ciągu ul. Niepodległości w Skarżysku-Kam.
Z prośbą o interwencję zwrócił się do naszej redakcji Czytelnik. Mieszkaniec Skarżyska-Kam. alarmuje w sprawie bezpieczeństwa, którego brak przy ul. Niepodległości.
- Rzecz dotyczy przejścia dla pieszych w ciągu ul. Niepodległości w Skarżysku-Kam. Chodzi o przejście zlokalizowane idąc od ul. Słowackiego w kierunku Lidla. Sygnalizacja świetlna zagraża bezpieczeństwu pieszych, gdyż jest w ogóle niewidoczna. Kierowcy trąbią, piesi idą na oślep, bo nie są w stanie określić, jakie światło się świeci. Zielonego to już w ogóle nie widać, problem mają zwłaszcza osoby starsze. Interweniowaliśmy w Urzędzie Miasta, odesłano nas do Zarządu Dróg Powiatowych. Tam też zgłaszaliśmy sprawę, ale bez skutku. Nikt nie traktuje tego poważnie a chodzi o ludzkie życie. Kolejna osoba odbiera, obiecuje przekazać komu trzeba, inna mówi, że brak funduszy. Ale czy wymiana światła to taki koszt? Chodzi tylko albo aż o wymianę żarówki, na taką która byłaby bardziej widoczna. Czy musi dojść do tragedii, by w końcu ktoś się tym zajął? - pyta czytelnik, licząc, że odpowiednie służby rychło się tym zajmą.
Komentarze opinie