Zerwane fragmenty dachów, nieprzejezdne drogi z powodu połamanych drzew, a także braki w dostępie do energii elektrycznej – tak wyglądał miniony poniedziałek na terenie trzech powiatów naszego regionu. W Skarżysku-Kam., Końskich i Starachowicach lokalni strażacy odnotowali co najmniej kilkanaście zgłoszeń, dotyczący8ch nagłego załamania pogody.
Gwałtowne załamanie pogody, śnieżna burza, którą przewidywali meteorolodzy stały się faktem. W poniedziałek (17 stycznia), ok. godz. 12 najpierw zaczęło mocno wiać, po zaledwie kilku minutach spadł śnieg. Trudne warunki atmosferyczne spowodowały, że na drogach zrobiło się ślisko i niebezpiecznie. Sporo pracy mieli strażacy z miejscowych KP PSP.
Wraz z upływem kolejnych minut znajdujący się na biurku dyżurnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej telefon, rozgrzał się do czerwoności.
- Łącznie do godz. 14 odnotowaliśmy siedem interwencji – powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Damian Sławek, dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach. Najtrudniejsza sytuacja była na drogach miejskich i powiatowych. Na leśnym odcinku pomiędzy Starachowicami a Rzepinem, wiatr połamał drzewa. Te znalazły się na jezdni.
- W poniedziałek otrzymaliśmy zgłoszenie z którego wynikało, że na terenie posesji przy Alei Niepodległości w Starachowicach na budynek gospodarczy upadł świerk. Strażacy usunęli go. Na szczęście, w wyniku zdarzenia nikomu nic się nie stało – podkreślił dyżurny Sławek. Strażacy interweniowali również w miejscowości Parszów. - Silne podmuchy powietrza sprawiły, że w niektórych miejscach na terenie gminy Wąchock były problemy z dostawą prądu. To z kolei spowodowało, iż potrzebny był agregator podłączony do respiratora, wspomagającego oddychanie 11-letniego dziecka. Na miejscu zdarzenia strażacy zostawili również butlę z tlenem. Mieszkance domu zostały przekazane wszelkie informacje dotyczące obsługi sprzętu – dodał nasz rozmówca.
Z utrudnieniami związanymi z pogodą musieli ponadto liczyć się kierowcy. Jak tłumaczył mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, wyłączony został odcinek drogi wojewódzkiej nr 756. W miejscowości Rzepin tiry zablokowały drogę, miały problem z podjazdem. - Nie odnotowaliśmy żadnej kolizji ani wypadku – mówił ok. godz. 14 rzecznik Kusiak.
Z pewnością na nudę tego dnia nie mogli narzekać również zawodowi ratownicy z powiatu skarżyskiego. Łącznie odnotowali tego dnia 13 interwencji. Większość z nich związana była z trudnymi warunkami atmosferycznymi.
- Wczesnym popołudniem otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące zerwania przez silne podmuchy wiatru fragmentów dachu przy ul. Rajdowej w Skarżysku. Zniszczeniu i uszkodzeniu uległo ok. 3 metrów kw. - powiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej asp. Rafał Maciejczak. Na szczęście samym mieszkańcom nie stało się nic groźnego.
Strażacy wyjeżdżali również do pożarów sadzy w przewodach kominowych. - Silny wiatr może spowodować, że zalegające w kominach sadze zaczynają się szybciej wypalać. A to z kolei może doprowadzić do większego pożaru nie tylko komina, ale również budynku – zaznaczył rzecznik Maciejczak.
Podobnie jak w przypadku powiatu starachowickiego, na drogach Skarżyska-Kam. i okolic było spokojnie. Strażacy interweniowali głównie przy usuwaniu powalonych drzew. Jedno z nich upadło na ul. 3 Maja w Skarżysku. Kolejne tarasowało przejazd na drodze od miejscowości Majków.
fot. KP PSP Skarżysko
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie