Reklama

Skarżysko. Klincz w szczepieniach? Więcej dawek niż chętnych

26/06/2021 10:00

Ci, którzy mieli w planach się zaszczepić już się zaszczepili. Reszta jest nieskora do przyjmowania preparatu przeciwko COVID-19? Czy to prawda? Jak jest w powiecie skarżyskim?

Na początku była ogólnospołeczna nagonka i oczekiwanie, kiedy w końcu ruszą szczepienia. Kiedy już się rozpoczęły wielu pacjentów skarżyło się na odległe terminy lub niedogodną lokalizację szczepienia odległą od miejsca zamieszkania. Punkty szczepień otrzymywały po 30 dawek na tydzień, co powodowało, że przyrost osób zaszczepionych na tle innych krajów Europy i świata był bardzo mizerny. Zakładany cel był jeden - uzyskanie odporności populacyjnej, gdyż tylko ona może być kluczem do zażegnania pandemii. Specjaliści nadal ostrzegają, że tylko zaszczepione 80 proc. społeczeństwa gwarantuje ochronę przed czwartą falą zachorowań na jesieni br.

Daleka droga do 80 proc.

Ale do takiego poziomu jeszcze nam zdecydowanie daleko i wydaje się, że nie ma szans na osiągnięcie takiego wyniku. Sprawdzamy aktualne dane z początku tygodnia. W Polsce wykonano już blisko 26,5 mln szczepień (16.152.134 - pierwszą dawką i 10.342.428 - drugą dawką). O ile ogólnopolskie dane mogą jeszcze napawać optymizmem, to województwo świętokrzyskie wypada dość blado na mapie szczepień. Liczba szczepień ogółem to 747.740. Liczba osób w pełni zaszczepionych ogółem to 288.875. W rozbiciu na powiatu wygląda to jeszcze gorzej. Bo liczba wykonanych szczepień w powiecie skarżyskim wynosi 33.997 (w pełni zaszczepionych jest w powiecie 12.442). Tymczasem dla porównania w sąsiednim powiecie starachowickim wykonano 46.282 a w pełni zaszczepionych jest ogółem 18.557 osób. Procentowo w skali kraju zaszczepionych wynosi blisko 30 proc. mieszkańców, tymczasem w powiecie skarżyskim - niespełna 17 proc a w starachowickim ponad 20 proc.

Co będzie w wakacje?

- Listę szczepień przygotowujemy z wyprzedzeniem - na lipiec mamy zaplanowanych ok. 700 osób do zaszczepienia drugą dawką, ale co będzie potem trudno powiedzieć, bo coraz mniej osób zgłasza się chęć zaszczepienia - mówi Izabela Mosiołek, naczelna pielęgniarek w Powiatowym Szpital w Skarżysku-Kam., która pracuje w punkcie szczepień powszechnych.

Podobnie, jak w całej Polsce również w powiecie skarżyskim wydaje się, że ci, którzy mieli w planach się zaszczepić już się zaszczepili. Reszta jest nieskora do przyjmowania preparatu przeciwko COVID-19. I wydaje się, że nie pomoże tu nawet rządowa loteria.

- Co to za społeczna sprawiedliwość, żeby nagradzać tych, którzy się łaskawie zgodzą na szczepienie a to powinno być naszym obowiązkiem, żebyśmy znowu zaczęli w miarę normalnie żyć - mówi Czytelnik.

Skąd społeczna niechęć do szczepień? Czy faktycznie nie chcemy się już szczepić?

- Mimo że mamy bardzo dużo wolnych miejsc, chętnych już nie ma tylu, co wcześniej. Na 22 czerwca w kalendarzu mieliśmy tylko dwóch pacjentów, a z jednej fiolki jest sześć dawek szczepionki. Te osoby, musiałam skierować do innego punktu, bo musiałbym resztę preparatu zniszczyć a przecież jest on na wagę złota - uważa I. Mosiołek. - Wcześniej był zdecydowanie większym boom na szczepionki. Teraz mniej osób jest zainteresowanych, ale rezygnują nawet jeśli byli zapisani. Powodów nie podają, bo większość w ogóle nas o tym nie informuje. Zdarzają się takie osoby, które po przyjęciu pierwszej dawki odmawiają przyjęcia drugiej, twierdząc, że mają dużo przeciwciał. Moim zdaniem to błąd. Bo teraz jest lato, nie ma tylu zachorowań, ale przyjdzie jesień i będzie podobna sytuacja jak w ub. roku. To najlepszy czas na szczepienie. A świadomość społeczeństwa mimo że mamy XXI wiek jest zatrważająca.

Kto się szczepi?

Jak pokazują dane z powszechnych punktów szczepień, zdecydowanie chętniej szczepią się osoby starsze, niż młode. Mało kto szczepi dzieci i młodzież poniżej 16 roku życia. Dla nich często motywatorem jest chęć wyjazdu na wakacje zagranicę, dlatego najczęściej szukają szczepionki jednodawkowej (preparat firmy Johnson&Johnson), by się zaszczepić i mieć to "z głowy" - jak mówią. Pomimo szumu medialnego wokół szczepionek, nie ma już ogólnej niechęci przed szczepionką AstraZenca, ale zdecydowanie częściej wybierany jest preparat Phizer.

ewan