W sobotę , 12 maja, nad zalewem Rejów w Skarżysku –Kamiennej Towarzystwo Żeglarskie "Sterna" oficjalnie rozpoczęło sezon żeglarski.
Zgodnie z ceremoniałem żeglarskim komandor Arkadiusz Rurarz wybił dzwonem szklanki (system bicia w dzwon informujący o aktualnej godzinie wachty znajdujące się na statku.). Następnie wicekomandor Michał Piwkowciągnął na maszt banderę Rzeczypospolitej Polskiej. Później odbyła się ceremonia chrztu pierwszej klubowej Towarzystwa Żeglarskiego "Sterna".
Komandor Arkadiusz Rurarz podziękował wszystkim, którzy wzięli udział w akcji "Łódka dla Skarżyska Dzięki darowiznom od osób prywatnych, a także wsparciu lokalnych firm udało się nabyć kadłub jachtu klasy Omega, który będzie służył do realizacji zadań statutowych Towarzystwa.
Po wygłoszeniu stosownej formuły przez komandora, która brzmiała: "Pływaj po morzach i jeziorach, sław imię Polskiego szkutnika i marynarza, nadaję ci imię Kapitan Bernas" kadłub został polany zgodnie z tradycją szampanem przez Mateusza Bolechowskiego. Łódź została nazwana "Kapitan Bernas". To na cześć skarżyszczanina kapitana Tadeusza Bernasa, , który w czasie II Wojny Światowej służył na niszczycielu ORP "Grom", we Francji dowodził kutrem patrolowym P-3, a następnie był oficerem i kapitanem okrętu podwodnego ORP "Sokół. Po części oficjalnej odbyły się rejsy trzema Omegami Sterny. Członkowie klubu zabierali na pokład gości, by mogli spróbować żeglowania.
Skarżyscy żeglarze nie będą próżnować w tym sezonie. Jak mówi sekretarz klubu Mateusz Bolechowski - trwa szkolenie na stopień żeglarza jachtowego, w czerwcu czeka ich egzamin.
- Pod koniec maja rusza Letnia Akademia Żeglarska dla dzieci, w której uczestniczyć będzie 24 dzieci. Z końcem czerwca członkowie Sterny popłyną na tygodniowy rejs po mazurach. W sierpniu planowane są regaty na zalewie rejowskim. We wrześniu rejs bałtycki - operacja"Generał Zurski" - tegoroczna wyprawa będzie mieć charakter szkoleniowy, a że żaglowiec z założenia nie posiada nowinek technicznych i udogodnień każdy z uczestników przejdzie prawdziwą szkołę pracy na pokładzie - zaznacza Mateusz Bolechowski, żeglarz jachtowy.
Komentarze opinie