Granat Skarżysko - Kamienna po raz kolejnym lepszy od Orlicza Suchedniów. W środę, 9 października, obie ekipy z powiatu skarżyskiego zmierzyły się w IV rundzie Pucharu Polski na szczeblu okręgu. Skarżyszczanie pewnie pokonali suchedniowian 3:0 i awansowali do kolejnej rundy.
Orlicz Suchedniów stanął przed szansą rewanżu za ligową porażkę z Granatem. Niestety po raz kolejny musiał uznać wyższość drużyny ze Skarżyska. Trener Mariusz Arczewski nie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników, jakby tego było mało, kontuzji nabawił się Mateusz Kokosza i musiał opuścić boisko w 30. minucie. Chwilę później Granat objął prowadzenie po strzale Jakuba Jaśkiewicza.
Kolejne bramki padły w drugiej połowie meczu, gdy Granat grał w dziesiątkę. W 65. minucie Łukasz Wojna zobaczył drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Druga bramka dla Granatu padła z 79. minucie po trafieniu Bartosza Styczyńskiego, wynik meczu ustalił Błażej Miller w 84. minucie meczu.
- Nie ma się o usprawiedliwiać, mieliśmy dzisiaj ogromne problemy kadrowe, Granat przyjechał w pełnym zestawieniu, chłopcy walczyli na tyle na ile mogli. Na prawdę nie wyglądało to źle, jednak po błędach indywidualnych straciliśmy bramki. Wstydu nie przynieśliśmy, odpadamy z podniesioną głową. My mamy swoje problemy w lidze i musimy się skupić na lidze - powiedział po meczu trener Mariusz Arczewski.
- Wygraliśmy zdecydowanie, byliśmy lepszą drużyną, szkoda tej czerwonej kartki, bo to wprowadziło trochę zamieszania w naszej drużynie. W dziesięciu potrafiliśmy strzelić kolejne dwie bramki i myślę, że zasłużyliśmy na kolejną rundę - podkreślał trener Dominik Rokita.
- Na pewno byśmy chcieli zagrać, tak jak w poprzedniej edycji, w finale. Czy to się ziści zobaczymy, bo to nie jest taka prosta sprawa, co roku każda z drużyn chce awansować do tego finału i nikt łatwo nie odpuści - zaznacza trener Dominik Rokita.
Komentarze opinie