O tym, że skrzyżowanie ulic Konarskiego i Grottgera jest kolizyjne wiedzą mieszkańcy Skarżyska. Dość często w tym miejscu dochodzi do stłuczek. Radny Mikołaj Kwaśniak zaproponował, by tą sytuację jakoś poprawić.
- Przynajmniej raz w tygodniu dochodzi tam do kolizji. Wspólnie ze starostwem gmina powinna wypracować lepszy sposób oznakowania skrzyżowania, by wyraźnie ludzi widzieli kto ma pierwszeństwo i jak jechać - mówił Mikołaj Kwaśniak. - Najlepiej by było, gdyby postawić tam mrugający znak STOP - zasugerował.
Sprawa jest dobrze znana prezydentowi.
- W zeszłym roku zwróciliśmy się z prośbą do Starostwa Powiatowego o podcięcie drzew, w tym roku chcemy wyciąć drzewo, które znacznie ogranicza widoczność. Skonsultujemy tą sprawę z władzami powiatowymi - powiedział zastępca prezydenta Andrzej Brzeziński.
Trzeba przyznać, że kierowcy jadący ul. Konarskiego w kierunku Krakowskiej jeśli się zagapią mogą przeoczyć znak informujący, że jest to droga z pierwszeństwem przejazdu. Znak znajduje się po prawej stronie między drzewami. Podobnie jest jeśli kierowcy wjeżdżają do miasta od strony Krakowskiej. Tam też znak znajduje się między drzewami, a nie przy samej krzyżówce. Bardzo dobre oznakowanie jest natomiast od strony ul. Grottgera i wjeżdżając od Piłsudskiego. Znak STOP stoi przed samą krzyżówką. Czy mieszkańcy doczekają się migającego znaku? Tego prezydent nie był w stanie powiedzieć.
W marcu na tym skrzyżowaniu doszło do kolejnego zderzenia pojazdów.Kierująca autem VW Passat, jadąc ulicą Grottgera w kierunku ulicy Piłsudskiego nie udzieliła pierwszeństwa na skrzyżowaniu kierującej autem marki Renault Scenic, jadącej w stronę „siódemki”. W wyniku zdarzenia obrażeń ciała doznała pasażerka Passata, kobieta trafiła do szpitala.
Komentarze opinie