Reklama

Tworzenie zabawek rodzinną tradycją

27/02/2017 09:40

Włodzimierz Ciszek nauczył się robić zabawki już jako młody chłopak. Wtedy jedynie pomagał swojemu ojcu - Stanisławowi. Sam pracuje od ponad 30 lat. Wytwarza zabawki ludowe z drewna. Pomaga mu syn i żona, ale nie za wiele, mają swoje obowiązki zawodowe.


- Tata zaczął robić zabawki za okupacji. Nie było z czego żyć po wojnie, rolnictwo było słabo rozwinięte i trzeba było sobie jakoś radzić - wspomina pan Włodzimierz. - Ojciec robił nie tylko zabawki, ale i rzeźbił. Był samoukiem. Ja również nauczyłem się wszystkiego od niego. Widziało się na co dzień jak to robi. Później zacząłem jeździć na plenery rzeźbiarskie i powoli to się rozwijało. Dziś na wsi właściwie tylko ja tylko robię zabawki, a jeszcze 30 lat temu robili niemal wszyscy - podkreśla.

Swoje zabawki pan Włodzimierz tworzy w pracowni, która znajduje się na terenie jego posesji. Powstają tam konie na biegunach, taczki, wózki dla lalek, wozy drabiniaste, kołyski, karetki z konikami, koniki na kółkach, ludziki, bryczki różnego rodzaju, poruszające się na kijku karuzelki i klepoki, stołeczki, stoliczki. Znajdą się i przepiękne anioły. Jest w czym wybierać.

- Najpierw kawałek drewna trzeba obrobić na kobyłce. Każdy element powstaje oddzielnie, np. gdy robię konia, głowę trzeba potem przykleić. Na koniec zostaje malowanie, z tym jest najgorzej. To wszystko jest bardzo pracochłonne, praca jest mozolna - twierdzi.

Każda z zabawek jest niepowtarzalna, bardzo starannie wykonana, pomalowana na żywe kolory i ciekawie zdobiona. Przyciągają wzrok nie tylko dzieci, ale i osoby dorosłej, która w tych zabawkach dostrzega swoje dzieciństwo.

Praca po 8 godzin dziennie


Zima to czas kiedy pan Włodzimierz tworzy najwięcej.

- Dziennie pracuje się po 8 godzin, ale jest z tym rożnie, bo mam też i inne obowiązki - mówi. - W zależności od tego jakie konie robię - czy duże czy mniejsze, schodzi z tym różnie. Np. 10 koników średniej wielkości jestem w stanie zrobić w ok. dwa tygodnie. Ze zrobieniem figurki dziadka siedzącego na bryczce wyrabiam się w ciągu dwóch godzin - mówi pan Włodzimierz. - Latem trzeba jechać w Polskę i to sprzedać np. na jarmarkach, na które jestem zapraszany. Nie są to rzeczy tanie i człowiek cieszy się kiedy podchodzą starsi ludzie, mówią, że fajne, że przypominają im ich zabawki z dawnych lat i nie patrząc na cenę kupują swoim wnukom - dodaje.

Pan Włodzimierz, podobnie jak jego ojciec także rzeźbi. Są to w większości figury bab i dziadów, ale nie tylko. Do tej pory rzeźby pana Stanisława można podziwiać w jednej z pracowni pana Włodzimierza.

Laureat nagród


Włodzimierz Ciszek od 2001 r. jest członkiem Stowarzyszenia Twórców Ludowych, brał udział w różnych konkursach, w tym międzynarodowych oraz wystawach. Ostatni z konkursów odbył się w Bielsku-Białej.

- Międzynarodowe konkursy odbywają się co dwa lata. Dwa razy zostałem laureatem I nagrody. Na takie konkursy trzeba wykonać kilka zabawek, ja robię koniki, wózki, bryczki  - mówi pan Włodzimierz.

W X jubileuszowym Międzynarodowym Konkursie na Zabawkę Tradycyjną Włodzimierz Ciszek otrzymał wyróżnienie I stopnia. W 2013 roku otrzymał nagrodę w Konkursie na Twórcę Jarmarku Jagiellońskiego.

Zabawki pana Włodzimierza docenione i zauważone były w całej Polsce. Znajdują się w m.in. w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach, w Toruniu, Warszawie, w Muzeum Etnograficznym w Krakowie, w Muzeum Wsi Opolskiej. W muzeach robi także pokazy.

Warsztaty dla dzieci


Pan Włodzimierz ubolewa, że rodzinna tradycja może zaginąć, bowiem jego syn pochłonięty jest pracą zawodową i brak mu czasu na robienie zabawek. Zamiłowanie do tej sztuki próbuje przekazać młodemu pokoleniu podczas warsztatów. Ostatni odbyły się podczas ferii w Suchedniowskim Ośrodku Kultury "Kuźnica" w Suchedniowie. Zainteresowanie było olbrzymie. Przyszło ok. 40 dzieci.

- Przez dwa dni przygotowywałem koniki na te warsztaty. Zrobiłem ich 40. Każdy z uczestników dostał swojego drewnianego konika i mógł go pomalować, potem dorabiało się ogon ze sznurka - wspomina pan Włodzimierz.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do