Reklama

Początki były śmieszne

27/09/2016 11:58
Aleksandra Szałek, pochodząca ze Skarżyska 28-latka, debiutowała w 2013 roku książką "Odwrócony Mag" . Niedawno na rynku ukazała się jej nowa powieść pt "Wykluczeni".


- Skąd wziął się pomysł na pisanie?

- Nie wiem. Kiedyś przed snem stwierdziłam, że chciałabym coś napisać. To było na drugim roku studiów. I tylko ja podchodziłam do tego zamiaru poważnie. Rodzina miała niezły ubaw, a znajomi chyba z grzeczności mówili, że to dobry pomysł. W każdym razie pierwszą pisaninę kasowałam zaraz po przeczytaniu. Dosyć krytyczne miałam nastawienie, ale raczej słusznie, bo początki były aż śmieszne. Wspominam to z uśmiechem na ustach.

- Ile czasu poświęciła Pani na napisanie pierwszej książki "Odwrócony Mag"? To powieść należąca do gatunku literatury kobiecej, o czym opowiada?

- "Odwróconego Maga" napisałam w wakacje po ukończeniu studiów. Chciałam coś napisać od początku do końca, żeby wiedzieć, czy w ogóle moje pisanie ma sens. Nie poszło najgorzej. Napisałam książkę młodzieżową, z elementami romansu i fantastyki, na nic poważnego nie mogłam się zdobyć, bo byłam po prostu za młoda na trudne tematy, dlatego zapraszam do lektury szczególnie młode dziewczyny.

- Druga książka należy do zupełnie innego gatunku, skąd pomysł na thriller i kiedy zdecydowała się Pani na rozpoczęcie pisania?

- Druga książka powstała na podstawie scenariusza, którego pisałam dla jednej ze skarżyskich firm. Ponad dwa lata temu miał powstać horror, którego akcja miała się rozgrywać w skarżyskich bunkrach. Do realizacji nie doszło, a ja nie chcąc, aby moja praca poszła na marne, przekształciłam scenariusz na książkę. Oczywiście, w powieści mogłam sobie pozwolić na więcej, zatem historię wzbogaciłam o kilka wątków. Miałam po prostu rdzeń fabuły, na którym pracowałam. Trochę żałowałam, że film nie powstał, ale ostatecznie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo z "Wykluczonych" jestem bardzo zadowolona.

- Ile czasu poświęca Pani na pisanie, czy to przychodzi łatwo?

- Nie jestem dobrze zorganizowana. Brakuje mi zdecydowanie samodyscypliny, więc nie siadam do pisania codziennie. Dopiero jak mam pomysł, zaczynam pisać. Jasne, że chciałabym być kopalnią pomysłów i być ogromnie kreatywna, ale w mojej rodzinie tylko siostra posiada te cechy. Zatem, samo pisanie przychodzi mi łatwo, ale bez wyobraźni mojej siostry i bez jej podpowiedzi chyba bym sobie nie poradziła.

- Po jaką literaturę najchętniej pani sięga?

Najbardziej cenię sobie książki, które oprócz ciekawej fabuły, mają jakiś przekaz. Moje ulubione powieści to: " Władca much"i "Zabić drozda", najdziwniejszą natomiast książką, którą czytałam i która wywarła na mnie ogromne wrażenie, jest "Kafka nad morzem" japońskiego pisarza.

- Co interesuje panią poza pisaniem?

- Uwielbiam spędzać czas ze znajomymi, obejrzeć dobry film, wyjechać gdziekolwiek poleniuchować, codziennie też spaceruję z moim trzykilogramowym yorczkiem. Chciałabym natomiast zmobilizować się do jakiegokolwiek sportu i polubić zdrowe gotowanie, ale na razie codziennie powtarzam: "Od jutra".

- Często bywa Pani w Skarżysku?

- W Skarżysku mam rodzinę, więc każde święta i długie weekendy tu spędzam. Poza tym w Skarżysku spotykam się ze swoimi przyjaciółmi, jeszcze z czasów szkolnych, więc jestem z tym miastem związana od zawsze i na zawsze.



Uwaga Czytelnicy! Do zdobycia książki Aleksandry Szałek
Dla naszych Czytelników mamy wyjątkowy prezent - do wyboru dwie książki pisarki "Odwrócony Mag" i "Wykluczeni". Zdobyć je można w bardzo łatwy sposób. Wystarczy zadzwonić do nas w czwartek, 22 września, o godz. 10, pod nr tel. 41 25-25-125 i wybrać tytuł dla siebie. Szansę mają tylko dwie pierwsze osoby, które zdołają się dodzwonić.



 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do