Gdyby gospodarze byli bardziej skuteczniejsi mecz mógł się zakończy znacznie wyższym wynikiem, przewaga Granatu była widoczna gołym okiem. Goście w całym spotkaniu tylko raz zagrozili bramce Przemysława Michalskiego. Podopieczni trenera Dominika Rokity odnieśli szóste zwycięstwo z rzędu, cieszą kolejne punkty, ale przede wszystkim cieszy styl w jakim te zwycięstwa są odnoszone, gra Granatu naprawdę może się podobać.
W pierwszej połowie spotkania padły tylko dwie bramki, choć okazji nie brakowało. W 11. minucie Łukasz Wojna, który rozgrywał jedno z lepszych spotkań w tej rundzie, skutecznie dobił piłkę po strzale z rzutu wolnego Krzysztofa Rzeszowskiego. W 30. minucie drugą bramkę dla Granatu strzelił Bartosz Styczyński. Okazje do strzelenia bramki mieli również Rzeszowski, Styczyński i Wojna.W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Granat cały czas dążył do strzelenia kolejnych bramek, jednak przez długi okres, mimo kilkunastu sytuacji, piłka nie chciała wpaść do bramki rywali. W 64. minucie groźniej kontuzji doznał Damian Szyszka, jak się później okazało w starciu z przeciwnikiem złamał nos. W 78. minucie Karol Strzelec zamienił na boisku Karola Rogozińskiego, dwie minuty później cieszył się już z bramki. W końcówce spotkania Błażej Miller, dwukrotnie pokonał bramkarza gości.
- To był łatwy mecz, przeciwnik nie zawiesił nam za wysoko poprzeczki, jednak kilkakrotnie powinniśmy się lepiej zachować w polu karnym, były ku temu sytuacje, powinniśmy ten wynik podwyższyć, wtedy byłoby jeszcze przyjemniej. Choć nie ma co narzekać jeżeli się wygrywa 5:0. Myślimy już o kolejnym meczu wyjazdowym w Rudkach - mówił po meczu trener Dominik Rokita.- Przed nami puchar Polski, będziemy chcieli każdy mecz wygrać, na pewno dam szansę zagrać tym chłopcom, którzy mniej grali w lidze, żeby się pokazali i walczyli o pierwszy skład - podkreślał Dominik Rokita.
Komentarze opinie