Urodziła i wychowała się w Skarżysku-Kam. potem los rzucił ją do odległego Gdańska, gdzie mieszka, ale świętokrzyskie - jest jej nadal bliskie. Dlatego mieszkańców tego regionu prosi o pomoc matka w imieniu chorej córki.
- Tu w Gdańsku wychowujemy trójkę dzieci. Najmłodsza Julia niedawno skończyła rok. Od urodzenia jest chora na szereg rzadkich chorób metabolicznych. Jedyna szansa dla Juli to leczenie w Austrii w Graz - mówi Justyna Polakiewicz.
Liczne pobyty w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie nie dały jednoznacznej odpowiedzi czy Julia zacznie przyjmować pokarm doustnie. Jej możliwość leczenia w Polsce kończą się.
- Teraz będziemy zbierać 1 proc. i darowizny od ludzi dobrej woli dodając, że to co powiedziała o swojej młodszej córce to tylko mała część...
- Jest jeszcze druga moja córka 3,5-letnia, u której zdiagnozowano rzadką chorobę immunologiczna - histocystomę, jedną na milion, nowotwór złośliwy. Wysłałam przeszło 300 listów pisanych odręcznie z prośbą o 1 proc. lub darowiznę - ubolewa nad cierpieniem swoich córek. - Liczę, że jeśli ukazałby się artykuł z wołaniem o pomoc, znajdą się tacy, którzy przyjdą z pomocą. Nie oczekuję milionów. Od bliskich z rodziny chociaż rozmowy i wsparcia, którego mi brak i jednego procenta. My rodzice możemy kupić dzieciom wszystko, ale nie kupimy zdrowia, które dla Julii zostało wycenione na 70 tyś. zł w Klinice w Graz w Austrii - zaznacza matka trójki dzieci. - Proszę o pomoc, liczę na Państwa w tej sprawie. To tylko część historii moich dziewczynek. Proszę dać im szansę, by usłyszała o nich moja rodzina ze Skarżyska Kościelnego i nie tylko - pozdrawiamy Justyna i Piotr Polakiewicz.
Komentarze opinie