
Sposób, a zarazem metoda oszustwa jaką posłużył się sprytny złodziej jest doskonale znana w przestępczym półświatku. W miniony czwartek, tym razem ofiarą naciągacza stał się 92-latek pochodzący ze Skarżyska-Kam. Senior musiał pogodzić się z utratą swoich oszczędności.
To, co wydarzyło się w drugiej połowie tygodnia, powinno być przestrogą, a jednocześnie przykładem na to, jak nie dać się oszukać. W pułapkę tym razem został wplątany 92-letni mieszkaniec naszego miasta.
- Do seniora na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza z kieleckiej komendy. Zmanipulował rozmówcę wmawiając mu, że oszczędności trzymane w domu są w niebezpieczeństwie. Należy je przekazać do policyjnego depozytu. Senior dał wiarę przestępcy i przekazał mu 41 tys. zł - zaznaczył asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Skarżyszczanin tym samym stał się kolejną osoba, która na przestrzeni ostatnich dni kwietnia oraz pierwszych dni maja pozostała bez zgromadzonych przez siebie funduszy. Mundurowi ze Skarżyska-Kam. ponownie zwracają się z apelem do mieszkańców powiatu.
- Jeśli nie mamy pewności z kim rozmawiamy, nie kontynuujmy dialogu i w żadnym razie nie podajmy swoich danych. Policjanci także nigdy nie proszą o przekazywanie im pieniędzy. Odbierając telefon od osób, które żądają wydania gotówki, bądź jej wypłacenia z banku, bądźmy pewni, że to oszuści – tłumaczył rzecznik Gwóźdź
- Apelujemy o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. O takich przypadkach niezwłocznie informujmy policję, rodzinę, najbliższych sąsiadów lub znajomych. Typując przyszłe ofiary przestępcy bazują na starych książkach telefonicznych, gdzie znajdują się dane abonentów. Rozważmy zatem zmianę numerów telefonów stacjonarnych. Wówczas zgodnie z obowiązującymi przepisami nasz numer telefonu nie będzie powszechnie dostępny – podkreślają funkcjonariusze.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie