Reklama

Budowa domu dla rodzin pogorzelców na terenie gminy Suchedniów wstrzymana - zbiórka publiczna na pomoc, decyzje gminne przedsiębiorcy - aktualności

Tragiczny pożar, szybkie wyburzanie i porządkowanie teren po rozbiórce domu, natychmiastowa mobilizacja i zaangażowanie społeczne w pomoc pogorzelcom. Planowana odbudowa domu miał trwać do maja, niestety inwestycja na rzecz pogorzelców z ul. Berezów w Suchedniowie nawet nie wyszła z ziemi... Dlaczego?

Dom miał powstać na działce gminnej i być własnością gminy Suchedniów. Jego budowa miała się odbyć w oparciu o umowy darowizny z przedsiębiorcami, którzy będą przekazywać niezbędne materiały. Jak zapewnił nas Dariusz Miernik, ówczesny zastępca burmistrza  Suchedniowa, ze zbiórki publicznej na rzecz pogorzelców gmina nie będzie korzystała. To miało iść na wyposażenie domu dla dwóch rodzin, które w styczniu br. straciły dach nad głową.

Przypomnijmy, ogień pojawił się niespodziewanie w budynku socjalnym przy ul. Berezów. Przyczyną, prawdopodobnie było w zwarcie elektryczne. W chwili wybuchu pożaru w budynku byli ludzie, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Dach nad głową straciły jednak dwie rodziny, w tym samotna matka z czwórką dzieci. Jedna rodzina zamieszkała w domkach na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji, druga w hostelu na terenie Suchedniowa. Miały tam być do czasu odbudowy domu, który miał stanąć na miejscu pogorzeliska, gdyż niestety decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego ten został wyłączony z użytkowania i przeznaczony do rozbiórki.

Te prace trwały zaledwie dwa dni włącznie z uporządkowaniem terenu. Prywatny przedsiębiorca Sebastian Matuszczyk, który wykonał projekt zabudowy dwurodzinnej, starał się o wszelkie uzgodnienia i pozwolenia, dopełnienie formalności deklarował, że budowa potrwa ok. trzy miesiące

- Chciałbym w maju skończyć - mówił na naszych łamach pełen optymizmu jeszcze w lutym.

Budowa wstrzymana

Tymczasem dotarły do nas niepokojące wieści o wstrzymaniu inwestycji przez gminę.

- Dlaczego? Dobre pytanie, ale nie do mnie, tylko do gminy - odpowiada pan Sebastian. 

Informacje te potwierdziła samotna matka z czwórką dzieci, które miały nadzieję na nowy dom i lepszą przyszłość a pozostawieni zostali sami sobie.

- Zostaliśmy sami sobie - mówi pani Ewelina, mama czwórki dzieci, która była zmuszona wynająć mieszkanie na własny koszt. - Jest to kawalerka. Niestety spotkała nas tragedia i rodzina zamiast być razem w tych trudnych chwilach, musieliśmy się rozdzielić. Syn zamieszkał u brata w Kielcach a córka w Skarżysku-Kam. u znajomych. Ja z młodszym dziećmi gnieciemy się w tym maleńkim mieszkaniu. Wszystkie zgody i pozwolenia na budowę są, ale gmina wstrzymuje. Inwestor pan Sebastian załatwił sponsorów, załatwił prawie wszystko, czekali od stycznia na zielone światło ze strony gminy, ale niestety. Dom już by stał dawno... Tylko burmistrz wyszedł z pomysłem, że gmina będzie to robić na własną rękę, ogłosi przetarg i będą odbudowywać sami. Dla mnie jest to absurdalna sytuacja... - dodaje pani Ewelina.

Na jej rzecz oraz jej dzieci prowadzona jest w sieci zbiórka, która potrwa jeszcze przez miesiąc. Póki co uzbierano 134 tys. zł, ale pani Ewelina nie może z nich skorzystać, bo pieniądze są na odbudowę domu

- Więc nie bardzo teraz z nich mogę korzystać. Musimy sobie radzić - dodaje bezradnie kobieta.

Mimo usilnych prób skontaktowania się z gminą i burmistrzem miasta nie udało nam się ustalić powodów wstrzymania budowy i planów związanych z inwestycją. 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do