
Z pewnością nie takiego scenariusza już na początku rundy jesiennej sezonu 2020/21 spodziewali się sympatycy skarżyskiego Granatu. Drużyna prowadzona przez Piotra Dejworka, po letnich zmianach personalnych, miała być jedną z ekip, która spokojnie zapewni sobie ligowe utrzymanie. Tymczasem już po 4. kolejce, zarząd klubu podjął pierwsze, radykalne kroki. Od prowadzenia zespołu seniorów odsunięto Piotra Dejworka.
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu, drużyna ze skarżyskiego Rejowa niemal jak równy z równym rywalizowała z III-ligowym KSZO Ostrowiec Św. w finale piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu okręgu. Granat pamiętny mecz, rozgrywany na Suzuki Arenie, największym futbolowym stadionie w regionie przegrał wówczas 1:3, ale pokazał się w tamtym czasie z bardzo dobrej strony. Nie tylko zresztą w turnieju określanym mianem tysiąca drużyn. Skarżyszczanie pod wodzą trenera Dominika Rokity świetnie radzili sobie również w IV lidze.
Od tamtego wydarzenia minęło jednak sporo czasu. Na stanowisku szkoleniowca seniorskiej ekipy zasiadł doskonale znany z ligowych boisk były golkiper m.in. Szydłowianki Szydłowiec, Neptuna Końskie czy bodzentyńskiej Łysicy, Piotr Dejworek. Jak się okazało po sobotnim meczu z Lubrzanką w Kajetanowie, jego przygoda z Granatem to już historia.
Goście przegrali spotkanie 1:5. Autorem gola honorowego okazał się Karol Mojecki. Szybki napastnik mający za sobą występy m.in. w ŁKS-ie Łagów, pokonał bramkarza Lubrzanki w 65. minucie. Dla teamu z powiatu skarżyskiego była to tym samym trzecia przegrana z rzędu. Po niej Granat osunął się w tabeli i zajmuje aktualnie 18. lokatę na 20 drużyn. Gorszy bilans mają tylko futboliści OKS-u Opatów i Partyzanta Radoszyce.
Granat komplet punktów zanotował jedynie w premierowym starciu, kiedy w połowie lipca przed własną publicznością pokonał wysoko Partyzanta Radoszyce. Podopieczni Piotra Dejworka wygrali wówczas 6:0 i wydawało się, że będą na dobrej drodze do kolejnych triumfów. Niestety życie napisało zupełnie inny, zaskakujący, ale również bardziej smutny scenariusz. Pod koniec poprzedniego miesiąca, Granat uległ w spotkaniu wyjazdowym Pogoni Staszów (0:2). Kilka dni później poległ na własnym obiekcie z GKS-em Rudki, choć był bliski wywalczenia kompletu punktów. Na kolejną stratę oczek w ligowej rywalizacji, nie mógł już sobie pozwolić.
Stało się inaczej. Przegrana z Lubrzanką Kajetanów, przelała tylko czarę goryczy. Kilkanaście godzin po ostatnim gwizdku arbitra sobotniego starcia, w mediach społecznościowym i na oficjalnym klubowym koncie na Facbooku, pojawił się komunikat zarządu klubu.
- Zarząd MKS Granat informuje, że funkcji trenera zespołu seniorów odwołany został Piotr Dejworek. Jednocześnie informujemy, że trener Dejworek pozostaje w strukturach klubu, koncentrując się na pracy z młodzieżą naszego klubu – napisano w niedzielnym komunikacie. O tym, że do takowej roszady może dojść, coraz głośniej mówiło się już w sobotni wieczór. Szkoleniowiec świętokrzyskiego IV-ligowca nie mógł być jednak pewien tego, czy jego posada zostanie zachowana, czy może dojdzie do zmiany trenera.
Dejworek ekipę skarżyskiego Granatu prowadził zaledwie w 6 oficjalnych meczach – pięciu spotkaniach ligowych i jednym pucharowym. Bilans to: zwycięstwo, jeden remis i cztery porażki. Sezon 2019/20, jak wiadomo został przerwany przedwcześnie przez pandemię koronawirusa.
IV liga świętokrzyska
4. kolejka (8 sierpnia)
LUBRZANKA KAJETANÓW – GRANAT SKARŻYSKO-KAM. 5:1 (2:0)
1:0 Albert Zajęcki (18), 2:0 Hubert Janyst (27), 3:0 Albert Zajęcki (54), 3:1 Karol Mojecki (65), 4:1 Albert Zajęcki (74), 5:1 Albert Zajęcki (84)
GRANAT: Strzelec – Głowaczewski, Papros, Bednarski (62. Kędra), Dudzik (88. Boruch), Gładyś (65. Parszewski), Szewczyk, Sot (90. Stopiński), Bartosiak, Krzymieński, Mojecki (85. Bilski). Trener: Piotr Dejworek.
LUBRZANKA: Żyła – Żak, Kwiatek, Zawierucha, Grzejszczyk, Górzyński (60. Plech), Janyst, Gryz (80. Skrzyniarz), Pokora (85. Budzisz), Kopyciński (65. Gaj), Zajęcki. Trener: Jacek Pawlik.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie