Trwa świetna passa piłkarzy Orlicza Suchedniów, podopieczni trenera Mariusza Arczewskiego po 3 kolejkach ligi okręgowej mają na koncie komplet punktów. W ubiegłą środę pokonali na własnym stadionie OKS Opatów 3:1. W niedziele, 19 sierpnia, wygrali ze spadkowiczem Nidzianką Bieliny 2:0.
Pierwsza bramka dla Orłów padła dopiero w drugiej połowie, po indywidualnej akcji Piotra Solnicy w 72 minucie. Wynik meczu ustalił Michał Stawiak, który wykorzystał podanie od Damiana Kity.
- Gratuluje swoim zawodnikom chłodnej głowy i konsekwencji w realizacji założeń przedmeczowych. To był mecz trudny, brzydki, mecz walki, nie baliśmy się tej walki. Wygrywaliśmy pozycję, stwarzaliśmy sytuacje. Stojąc z boku byłem pewien, że my ten mecz wygramy, bo z minuty na minutę nasza przewaga rosła. Martwiło to, że w 70.minucie było wciąż 0:0. Chłopcy cały czas realizowali założenia, kwestią czasu było aż bramka wpadnie - powiedział Mariusz Arczewski, trener Orlicza.
- Wpadła pierwsza, za kilka minut strzeliliśmy drugą, mecz się uspokoił. Pomimo, że byliśmy drużyną młodszą od Nidzianki, to my to ciśnienie wytrzymaliśmy lepiej - podkreśla trener.
- Nidzianka dziś się zmobilizowała, zagrała na prawdę dobry mecz, widać, że byli zmotywowani podwójnie, ale niczym mnie nie zaskoczyła. To co powiedziałem w szatni na odprawie miało przełożenie na boisku. Tomek Staszewski zaczął mecz na ławce rezerwowych, po to, abyśmy w drugiej połowie skorzystali z jego szybkości i skorzystaliśmy. Cieszy zwycięstwo, cieszy, że zawodnicy chcą ciężko pracować, realizować założenia taktyczne. Idziemy w dobrym kierunku, ale jest jeszcze dużo do poprawy. Taki mecz kształtuje charakter, scala zespół i pomaga. Przed nami ciężki mecz z Kunowem, a później Star Starachowice - mówił trener Arczewski. W 4. kolejce spotkań Orlicz Suchedniów zagra na własnym boisku ze Stalą Kunów. (Sobota, 25 sierpnia, godz. 12.00).
Komentarze opinie