Reklama

Nie ma zagrożenia dla funkcjonowania klubu

Wszystkie kluby sportowe, organizacje sportowe oraz związki sportowe w Polsce zmuszone były odnaleźć się w nowej rzeczywistości i całkowicie przeorganizować swój system pracy podczas pandemii. Runda rewanżowa sezonu 2019/20 praktycznie się nie odbyła, liga została przedwcześnie zakończona. Jednak klubu nadal funkcjonują, a obecnie przygotowują się do nowego sezonu, który w świętokrzyskiej IV lidze ruszy w połowie lipca.  Jak ten trudny czas przetrwał skarżyski Granat?  O tym i nie tylko powiedział Tygodnikowi Grzegorz Żuk, prezes klubu znad Kamiennej.

 - Granat prowadzi  odpowiedzialną politykę finansową  od kilku lat. Wspólnie z kolegami z zarządu, co roku zakładaliśmy sobie budżet realny i zawsze jest to dla nas bardzo ważne, że pieniądze którymi dysponujemy są wydatkowane w sposób przemyślany. W momencie kiedy zaczęła się epidemia nie mieliśmy i nie mamy żadnych zaległości, nie mamy długów. Oczywiście obecnie wszelkie kwestie finansowe, wiadomo, że uległy korekcie, bo klub jest finansowanych przez sponsorów, ludzi którzy nam pomagają swoimi prywatnymi środkami, ale też i przez miasto. Ta sytuacja spowodowała, że wiele z tych podmiotów, które były nam gotowe pomagać zawiesiły lub zredukowały te pieniądze - podkreśla Grzegorz Żuk.

- Na dzień dzisiejszy jest tak, że skonstruowaliśmy budżet na nowy sezon, oczywiście w miarę możliwości miasta  i sytuacji pandemicznej.  Miasto się od nas nie odwróciło i mam nadzieję, że będziemy mogli dalej liczyć na środki z miasta adekwatne do sytuacji, które pozwolą nam utrzymać przede wszystkim grupy dziecięce i  młodzieżowe. Bo nie zapominajmy, że Granat to piłka seniorska, ale są jeszcze bardzo ważne grupy młodzieżowe - zaznacza prezes Granatu.

- Pieniądze z miasta pomogą nam w organizacji życia klubu, drużyn młodzieżowych. Tutaj nie spodziewamy się żadnych perturbacji. Jeśli chodzi o drużynę seniorską myślę, że zbudujemy drużynę, która będzie sportowo, co najmniej tak dobra jak drużyna z poprzedniego sezonu - mówi Grzegorz Żuk 

- Co prawda kilka nazwisk poważnych odeszło z klubu, ale w to miejsce przyszło również kilka poważnych nazwisk. Sytuacja związana z koronawirusem spowodowała, że we wszystkich bez wyjątku klubach doszło do bardzo wielu zmian, do wielu roszad personalnych. Myślę, że jeszcze za wcześniej jest, żeby można było podsumowywać tą sytuację epidemiologiczną, bo to jednak jeszcze przed nami na pewno kilka trudnych miesięcy. Trzeba się będzie jeszcze przyjrzeć, kto się zgłosi do rozgrywek, Nie sądzę, żeby któryś z czwartoligowych klubów miał z tym problem, ale tu chodzi o kwestię kto i jak będzie silny - powiedział sternik skarżyskiego klubu.

- My dokonaliśmy zmian, nie tylko polegających na tym, że pozbyliśmy się najlepszych zawodników, a w to miejsce wzięliśmy kogoś nieznanego, zaproponowaliśmy zawodnikom nowe warunki współpracy i ci, którzy te nowe warunki przyjęli – zostali, a wszyscy inni, którzy z różnych powodów nie chcieli tych nowych warunków przyjąć odeszli - dodaje Grzegorz Żuk.

- Uważam, że przy pomocy Urzędu Miasta i sponsorów oraz kibiców nie powinniśmy mierzyć się z problemami które nas będą przerastały. Przy tych założeniach nie dostrzegam na ten moment  zagrożenia  dla funkcjonowania klubu i jego jakości sportowej - zaznacza.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do