Tragedia w jednym z mieszkań, przy ul. Bolesława Prusa w Skarżysku-Kam. W sobotni (21 marca) poranek ratownicy medyczni, zawodowi strażacy i funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji próbowali ratować życie mężczyzny. Niestety, podjęte działania okazały się nieskuteczne. Dlaczego?
- Okoliczności zdarzenia badają skarżyscy funkcjonariusze. Nasza jednostka była jedną z pierwszych służb, które na miejscu rozpoczęły akcję mającą na celu uratowanie ludzkiego życia i zdrowia – relacjonował bryg. Michał Ślusarczyk, rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej. 21 marca, jest godz. 7.46. Do stanowiska kierowania KP PSP wpływa informacja o mężczyźnie z którym nie można było nawiązać kontaktu.
- Po wejściu do środka, w łazience odnaleźliśmy nieprzytomnego skarżyszczanina. To 43-latek. Natychmiast podjęto akcję resuscytacyjną, tak by przywrócić krążenie. Po kilku minutach, na miejscu pojawił się również zespół ratownictwa medycznego, który także podjął kolejne czynności, zmierzające w tym samy celu. Niestety, jak się okazało 43-latek zmarł. Lekarz pogotowia stwierdził zgon – zaznaczył rzecznik Ślusarczyk. Początkowo przypuszczenia zarówno śledczych, jak i zawodowych strażaków związane były z obecnością w mieszkaniu tlenku węgla.
- Nie tylko łazienka, ale również pozostałe pomieszczenia zostały skontrolowane pod kątem obecności czadu. Nasze detektory nie wykazały jednak niebezpiecznej substancji. Z wywiadu, jaki uzyskaliśmy od członka rodziny nie wynikało by, 43-latek cierpiał na problemy zdrowotne – mówił rzecznik KP PSP.
Komentarze opinie