
Na taki mecz kibice skarżyskiego Granatu czekali od początku rundy jesiennej. W końcu podopieczni trenera Marcina Kołodziejczyka zdobyli komplet punktów i to w jakim stylu. W 5. kolejce spotkań Hummel świętokrzyskiej IV ligi "trójkolorowi" rozgromili Neptun Końskie 6:0.
Jeden punkt i ostanie miejsce w tabeli, tak wyglądała sytuacja Granatu przed mecze z Neptunem Końskie, zarówno kibice jak i piłkarze zadawali sobie pytanie kiedy nastąpi przełamanie. Wszyscy byli zgodni, miało nastąpić w meczu z konecką drużyną. Po 30. minutach gry kibice nie byli zbyt zadowoleni z gry gospodarzy, po prostu nie szło tak jak iść powinno. To podopieczni trenera Arkadiusza Bilskiego byli bliżej zdobycia bramki. Już na początku Patryk Kwiecie przymierzył w okienko, ale w ostatniej chwili jego strzał obronił Dawid Strzelec. Później dwukrotnie bramce Granatu zagroził Jakub Banasik.
Ostanie 15. minut pierwszej połowy wstrząsnęło ekipą gości. Chyba nikt się nie spodziewał oglądając pierwsze pół godziny meczu, że Neptun straci przed przerwą cztery bramki. Strzelanie rozpoczął Kacper Grzela w 31. minucie spotkania. Pięć minut później Łukasz Wojna, były zawodnik Granatu, strzelił bramkę samobójczą. W 40. minucie było już 3:0 po trafieniu Jakuba Hińczy. Tuż przed przerwą wynik podwyższył Błażej Miller.
Strzelone bramki w pierwszej połowie ustawiły mecz. W drugiej połowie gospodarze mieli spotkanie pod kontrolą, mało tego, dołożyli jeszcze dwie bramki. W 81. minucie na listę strzelców wpisał się Bartosz Sot. Najskuteczniejszy zawodnik Granatu z ubiegłego sezony ustalił wynik meczu w 87. minucie.
- Czekaliśmy na to zwycięstwo. Cieszę się, że udało nam się wygrać z Neptunem, rozmiary zwycięstwa też są imponujące. Do pierwsze bramki było widać prasuje, siedziało to w głowach naszych zawodników i do strzelenia pierwszej bramki nic nam nie wychodziło. Ten mecz nie wyglądał tak jak sobie zakładaliśmy od początku. W momencie strzelenia pierwszych bramek z głów zawodników jak i mojej zeszła ta presja. W późniejszej fazie gry widzieliśmy już Granat, który chcielibyśmy oglądać za tydzień – podkreślał Marcin Kołodziejczyk.
-Skupiajmy się na kolejnym meczu, jedziemy w sobotę do Kajetanowa, na pewno będziemy walczyć o trzy punkty - dodał trener Granatu.
5. kolejka (4 września)
|
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie