Piłkarze Grantu Skarżyska są już o krok od awansu do IV ligi. W 24. kolejce spotkań ligi okręgowej pokonali na wyjeździe OKS Opatów 1:2. Jeśli zdobędą punkt w meczu z Kazimierzą Wielką będą mogli świętować.
Drużyna ze Skarżyska mogła uzyskać awans już meczu z Opatowem, warunek był jeden porażka Sparty Dwikozy w Strawczynie, tak się jednak nie stało, Sparta wygrała 3:1 i tym samym odłożyła świętowanie Granatu o tydzień.
Mecz w Opatowie był dobrym widowiskiem, zwłaszcza w pierwszej połowie, gospodarze podjęli walkę z liderem ligi okręgowej, dzięki czemu kibice obejrzeli sporo sytuacji bramowych. Podopieczni trenera Dominika Rokity byli drużyną lepszą, udokumentowali swoją przewagę dwiema bramkami, a przy lepszej skuteczności wynik mógł być wyższy. Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła w 29. minucie po trafieniu Kamila Ucińskiego. W 40. minucie meczu drugą bramkę dla trójkolorowych strzelił Błażej Miller.
W drugiej połowie gospodarze próbowali odrobić straty, pod koniec meczu strzelili bramkę kontaktową jednak na wyrównanie zabrakło już czasu. W 25. kolejce spotkań (w sobotę, 19 maja) Granatu podejmował będzie u siebie Spartę Kazimierzę Wielką. Początek meczu o godzinie 17.00
- Do przerwy mieliśmy zdecydowaną przewagę, powinniśmy prowadzić przynajmniej trzema, czterema bramkami, sporo mieliśmy niewykorzystanych sytuacji. W drugiej połowie na początku też prowadziliśmy grę i mogliśmy dorzucić co najmniej dwie bramki, dobre okazje zmarnował Błażej Miller. Przeciwnik po jednej z kontr strzelił nam bramkę i w końcówce trochę było nerwowo. Doceniamy trzy punkty zdobyte na wyjeździe. Drużyna z Opatowa zasługuje na słowo pochwały bo nie broniła się całą drużyną tylko wyszli do nas wyżej. Mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie mógł się podobać. Trzeba wygrać u siebie najbliższy mecz i jak najszybciej ten awans przypieczętować.
Komentarze opinie