
To dramatyczny apel matki Adasia Węzigowskiego, który czeka na operację rekonstrukcji stóp w Paley European Institute. Zabieg ma odbyć się już w listopadzie. Trwa wyścig z czasem.
Adaś zmaga się z obustronną hemimelią strzałkową - jego stopy są zniekształcone, zdeformowane, posiada trzy paluszki, które są krzywe i nachodzą na siebie. To powoduje, że chłopiec nie jest w stanie utrzymać prawidłowej postawy i równowagi tak jak inne dzieci.
- Od początku mieliśmy tylko jeden cel - znaleźć specjalistów, którzy dadzą nam nadzieję na poprawę sytuacji, informacji, że Adaś w przyszłości będzie mógł prawidłowo stanąć na własnych nogach, że kalectwo nie jest wyrokiem na zawsze - mówi mama Adasia.
- Adaś przeszedł już dwie skomplikowane operacje. Ból i cierpienie po zabiegach były ogromne, ale wciąż powtarzaliśmy, że to dla jego dobra, że to daje szansę na późniejsze postępy. Niestety, już teraz wiemy, że to za mało. Adam wciąż nie jest w stanie utrzymać prawidłowej równowagi, nie może skakać ani biegać. Nawet dłuższy spacer to dla niego ogromne cierpienie. Nie możemy dłużej na to patrzeć, nie możemy być bierni, kiedy płacz powodowany bólem kolejny raz rozdziera nam serca... - mówią rodzice.
Znalazła się jedna, ostatnia szansa na ratunek. - Po konsultacjach w Paley European Institute usłyszeliśmy, że Adaś ma szansę nie tylko prawidłowo stać na nóżkach, ale też chodzić i funkcjonować normalnie. Dla nas ta informacja, to jak Gwiazdka w środku roku. Po długim czasie wreszcie znaleźliśmy realną pomoc. Niestety, nasza radość trwała tylko chwilę. Moment później zobaczyliśmy, ile będzie nas kosztowała sprawność synka. Setki tysięcy złotych - właśnie tyle potrzebujemy, by Adaś miał jeszcze szansę na aktywne dzieciństwo, na ruch, który nie powoduje cierpienia. Mamy możliwość ratować Adama, ale tylko z Waszą pomocą! Twoje wsparcie to nasza nadzieja!
To trudne, bo stajemy przed ogromnym wyzwaniem. Wiemy, że nie możemy nic obiecać Adasiowi. Tak bardzo chcielibyśmy go zapewnić o tym, że operacja, która zmieni jego życie jest w zasięgu ręki. W tym przypadku nie ma nic pewnego - wszystko zależy od tego, czy uda nam się uzbierać tę ogromną kwotę. Razem z nami możesz sprawić, że dla naszej rodziny wydarzy się cud.
Ostatnio sytuacja bardzo się skomplikowała, bo termin operacji został wyznaczony na listopad. - By operacja była możliwa, musimy uzbierać całą kwotę! Wpłaciliśmy już zaliczkę, której nie możemy stracić! Kochani, bardzo potrzebujemy Waszej pomocy! Przed nami miesiące intensywnej walki - bez Waszego wsparcia nie uda nam się zdobyć tego, o co walczymy tak długo. Bez Was jedyna szansa na sprawność i samodzielność Adasia przepadnie! - to dramatyczny apel mamy Adasia, opublikowany na stronie zbiórki.
Daliście nam ogromną nadzieję i motywację do walki. Proszę, zostańcie z nami do końca! Udostępniajcie nasz apel, przekażcie grosik, by marzenie o zdrowiu wreszcie stało się rzeczywistością! - Proszę, pomóż mi! Nie dostanę innej szansy na ratowanie mojego dziecka! - mówi matka.
Adasiowi można pomóc wchodząc na stronę www.siepomaga.pl i wpisując nazwisko Adaś Węzigowski.
m
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie