
Zamiast czworonożnego przyjaciela na smyczy, postanowił na spacer zabrać ze sobą... drogowy znak. O kim mowa? O mieszkańcu Skarżyska-Kam., który jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych zachował się co najmniej irracjonalnie. To czego dokonał w ostatni majowy weekend maja już odbiło się głośnym echem.
Głupota ludzka nie zna granic – z pewnością takiego stwierdzenia mogą użyć funkcjonariusze skarżyskiej Komendy Powiatowej Policji, a przede wszystkim operator miejskiego monitoringu. Chodziło o niecodzienną sytuację, jaka odnotowana została w minioną sobotę. 29 maja mężczyzna, który przechodził przez przejście dla pieszych w okolicy Miejskiego Centrum Kultury nieoczekiwanie zabrał ze sobą znak drogowy.
- Zdarzenie to spostrzegł w ekranie monitora dyżurny skarżyskiej komendy, który natychmiast skierował na miejsce patrol policji. Sprawcą zajścia okazał się 20-letni mieszkaniec miasta, który tłumaczył, że zrobił to dla żartu - poinformowała Anna Sławińska z Komendy Powiatowej Policji.
Z pewnością jego wątpliwy stan trzeźwości wpłynął na specyficzne, chwilowe poczucie humoru. - Teraz za swój czyn będzie tłumaczył się przed sądem, a grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny – podkreśliła policjantka.
fot. KPP Skarżysko
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie