Kilka dni temu, do skarżyskiej placówki medycznej trafił mężczyzna z poparzeniami dłoni. Obrażenia jakich doznał, były efektem pożaru, który wybuchł w budynku w Skarżysku-Kam.
Groźny dla ludzkiego życia i zdrowia żywioł zauważono, kilkanaście minut po godz. 5. W akcję ratowniczą zaangażowano nie tylko zawodowych strażaków ze skarżyskiej JRG, ale także druhów ochotników z bliżyńskiej OSP. W momencie kiedy ratownicy pojawili się na miejscu, z okna budynku na parterze oraz strychu wydobywał się dym.
- Strażacy zabezpieczyli miejsce, odłączyli dopływ energii elektrycznej w skrzynce rozdzielczej znajdującej się przy wejściu do budynku oraz zakręcili główny zawór gazu – relacjonuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej. W czasie działań udzielono pomocy właścicielowi budynku. Mężczyzna uskarżał się na poparzenia dłoni.
- Poszkodowanemu udzielono kwalifikowanej pierwszej pomocy polegającej na wsparciu psychicznym, założeniu opatrunków hydrożelowych na dłonie i podaniu tlenu. Został przetransportowany do szpitala – dodają zawodowi strażacy. Ogień, który na szczęście udało się opanować, spowodował straty materialne. Spaleniu uległo wyposażenie parteru i klatki schodowej budynku (meble, ubrania). Odpadł tynk, okopcone zostały ściany wewnątrz lokalu. Drewniane okna uległy zniszczeniu wskutek wysokiej temperatury.
Komentarze opinie