Zimowe szaleństwo na górkach, dzieciaki doczekały się zimy, Morsy w końcu mają przerębel

Niedziela 17 stycznia, to ostatni dzień ferii zimowych. Od poniedziałku dzieci i młodzież wracają do nauki, klasy I – III wracają do szkół, klasy starsze nadal będą uczyć się zdalnie. Tegoroczne ferie nie były dla dzieci takie jakby  sobie tego życzyły. W związku z obostrzeniami wiele atrakcji, które organizowane były przez różne instytucje nie odbyły się.  Dzieci nie mogły wyjechać na ferie, stoki zamknięte, lodowisko zamknięte. Jednym słowem nie było w czym wybierać. Jedną alternatyw  pod koniec ferii zimowych było wyjście na sanki, a to wszystko dzięki temu, że spadł śnieg i zrobiły się świetne warunku ku temu.

W Skarżysku praktycznie każda górka jest oblegana, zarówno na osiedlach jak też w lesie. Takich tłumów dawno tam nie było.  W ostatnich dniach sanki były najbardziej poszukiwanym towarem w sklepach, nie było łatwo je zakupić.

- Już myśleliśmy, że w tym roku znowu nie będzie zimy, a tu proszę niespodzianka, sypnęło białym puchem i dzieciaki moją wielką radość. To jedyna atrakcja podczas tych kończących się ferii, dzieciaki są zachwycone – powiedziała jedna z uczestniczek zimowego szaleństwa

- Przyszliśmy z synem na górkę, by pozjeżdżać na sankach, ale tylu ludzi nie spodziewaliśmy się, żeby zjechać trzeba odczekać swoje w kolejce. Nic dziwnego dzieci mają już dosyć siedzenia w domach, to dla nich świetna zabawa, oby śnieg pozostał z nami jak najdłużej – zaznacza Pan Grzegorz, który przyprowadził na sanki syna Miłosza.

Morsy mają w końcu przerębel 

Na prawdziwą zimową scenerię czekali również miłośnicy zimowych kąpieli, skarżyskie Morsy w końcu doczekały się przerębla. Podobnie jak w ubiegłych tygodniach plaża na Rejowie tętniła życiem. W związku z tym, że osób chętnych do morsowania z tygodnia na tydzień jest coraz więcej, a przerębel ma ograniczone miejsce dla kąpiących grupy porozdzielały się. Praktycznie od 11 do 14 można zawsze kogoś spotkać w wodzie. Rejów to nie jedyne miejsce morsowania, do zimnej wody wchodzą też na Mostkach, w Suchedniowie, w Bliżynie oraz na twz, IV Młynie w Michałowie.