Tragedia na terenie Urzędu Miasta i Gminy w Suchedniowie. Jak poinformował asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kam., w miniony wtorek (25 lutego) w jednym z pomieszczeń znaleziono ciało pracownika magistratu. To 55-letni starachowiczanin. Co stało się tego dnia?
Kluczowe dla skarżyskich śledczych, którzy prowadzą czynności w tej sprawie jest badanie sekcyjne. - Decyzją prokuratora zwłoki mężczyzny zostały zabezpieczone. Wyjaśniamy okoliczności i przyczyny śmierci – powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kam. We wtorkowy wieczór, mundurowi zostali poinformowani, że 55-latek nie powrócił do miejsca zamieszkania.
- Ok. godz. 20, nieobecnością mężczyzny w miejscu zamieszkania zaniepokoiła się rodzina. To ona poprosiła policjantów o pomoc – dodał rzecznik KPP. Najbliżsi wieczorem pojawili się pod Urzędem Miasta i Gminy w Suchedniowie, w którym 55-letni starachowiczanin był zatrudniony. Zwrócili uwagę na pojazd, jakim poruszał się mężczyzna, a który znajdował się na parkingu przed budynkiem. Na miejsce wezwano stróżów prawa, a także pracowników UMiG.
- Urząd został otworzony i przeszukany. W jednym z pomieszczeń, w Urzędzie Stanu Cywilnego znaleziono mężczyznę. Przybyły na miejsce lekarz zespołu ratownictwa medycznego stwierdził zgon – mówił asp. Gwóźdź. Jak ustalili śledczy, 55-latek zatrudniony był na stanowisku kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. - Przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia. Zarówno na ciele denata, jak i w pobliżu nie znaleziono śladów, które mogłyby wskazywać na to, iż ktoś przyczynił się do jego śmierci. Na wstępnym etapie wykluczyliśmy, udział tzw. osób trzecich – dodał oficer prasowy KPP.
Komentarze opinie