
Siatkarska reprezentacja Polski zdobyła złoty medal mistrzostw świata U-19! W finale rozgrywanym w Teheranie podopieczni Michała Bąkiewicza w świetnym stylu pokonali Bułgarię 3:0 (25:20, 25:19, 25:19). Biało-Czerwoni totalnie zdominowali światowy czempionat, tracąc w całym turnieju tylko jednego seta. Wśród zawodników, którzy zdobyli złote medale jest skarżyszczanin, wychowanek STS Skarżysko-Kamienna Kajetan Kubicki. Mistrz świata odwiedził swoich młodszych kolegów z STS, i podzielił się z nami wrażeniami z mistrzostw i nie tylko.
- Zaczynałem przygodę z siatkówką mając osiem lat w STS Skarżysko. Czerpałem przyjemność ze wszystkich rzeczy, które teraz możne mi się nie podobają w treningu, ale wtedy były dla mnie czymś wyjątkowym. Dlatego wspominam ten okres bardzo fajnie, poznałem kolegów, którymi cały czas utrzymuje kontakt. Gdyby nie to miejsce, na pewno dalej bym siedział na Orliku i kopał w piłkę i prawdę mówiąc minął bym się z powołaniem - mówi Kajetan Kubicki.
- Ze skarżyskiego STS-u przeszedłem do współpracującego z klubem IBIS-u Mirzec, gdzie trener trochę mnie utemperował jako zawodnika. Później grałem w Plas Kielce, a następnie przeszedłem do Jastrzębskiego Węgla, na Śląsk. Tu mieszkałem dwa lata w internacie. Stąd też trafiłem do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale. Jestem zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla w młodzieżowej drużynie, na co dzień uczę się w Spale. Na rozgrywki klubowe wracam do Jastrzębia - podkreśla Kajetan.
- W Skarżysku uczęszczałem do Prywatnej Szkoły Podstawowej, gdzie wraz trenerem Tomaszem Frąckiewiczem robiliśmy wszystko, żeby wystawić dobrą drużynę, żeby godnie reprezentować szkołę. Myślę, że wtedy ja jak i on, nie spodziewaliśmy się, że uda nam się wygrać mistrzostwo województwa. Zrobiliśmy fajny wynik, to był pamiętny czas dla mnie, bo nie dość, że to był jedyny sukces, który zdobyłem dla mojej szkoły, dla tego miasta, to był on zrobiony z trenerem Tomkiem. To była podwójna przyjemność dla mnie - zaznacza mistrz świata.
- Jak każdy młody chłopak zaczynałem od piłki nożnej. Grałem w Granacie Skarżysko. Jednak to nie był sport, który moi rodzicie chcieliby żebym uprawiał. Bardzo chcieli wciągnąć mnie w inny sport, grałem w tenisa ziemnego. Tak naprawdę przypadkiem stało się, że trafiłem na zajęcia z siatkówki. Pomyliłem godziny treningu i nie chciałem już wracać do domu. Zobaczyłem że jest trening siatkówki, a że mój tata znał się z trenerem Frąckiewiczem i trenerem Wierzbowiczem, to dołączyłem do zajęć, po prostu spodobało mi się to i przy tym zostałem - mówi Kajetan Kubicki.
- Gdyby nie ten przypadek, tak jak już wspomniałem, pewnie dalej bym kopał w piłkę - dodaje.
- Moja przygoda z reprezentacja Polski zaczęła się dosyć wcześnie. W 2016 roku zaczęliśmy pierwsze zgrupowania w mini kadecie. Moim trenerem był Ariel Fijoł z Gdańska. Wtedy po raz pierwszy miałem styczność z międzynarodową się siatkówką. I tak od pięciu lat mam zaszczyt reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej - mówi nasz rozmówca.
- Jesteśmy dwukrotnymi brązowymi medalistami mistrzostw Europy z 2019 roku z Sofii i 2020 roku z Włoch. Sukces jaki osiągnęliśmy w tym roku jest niewątpliwie największym sukcesem, który przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że możemy tak daleko zajść, a jednak zrobiliśmy coś o czym wcześniej tylko i wyłącznie marzyliśmy - mówi były zawodnik STS Skarżysko.
- Ciężka praca popłaca. Cały rok spędziliśmy w Spale, gdzie trenowaliśmy bardzo ciężko, grając przeciwko starszym chłopakom w drugiej lidze, w której zajęliśmy trzecie miejsce w Polsce. To nam bardzo dużo dało i przyniosło ogromne efekty, które zaowocowały w mistrzostwach świata - zaznacza.
- Na mistrzostwa jechaliśmy po to, żeby wygrać każdy mecz do którego podejdziemy. Nie wiedzieliśmy tak naprawdę, w którym miejscu znajdujemy się na świecie, bo mieliśmy styczność tylko z drużynami z Europy. Te mistrzostwa świata były dla nas jedną wielką niewiadomą. Od momentu kiedy przyjechaliśmy tam i zobaczyliśmy inne drużyny, poczuliśmy atmosferę mistrzostw i wiedzieliśmy, że stać nas na wiele. Po pierwszym meczu poczuliśmy swoją wartość i siłę. Nasza pewność siebie wzrosła i wiedzieliśmy, że możemy powalczyć z każdym. I tak się stało. Każdy mecz był dla nas inną historią. Do każdego meczu podchodziliśmy z takim samym zaangażowaniem, o czym świadczą wyniki naszych spotkań. Jak mówi nasz trener, największy szacunek okazuje się zespołowi grając przeciwko niemu na sto procent, tak robiliśmy - powiedział Kajtek Kubicki.
- Marzeniem każdego z chłopaków jest gra w pierwszej reprezentacji Polski. To jest cel, który tak naprawdę napędza nas do dalszej pracy i trenowania. Zagrać w reprezentacji Polski seniorów to jest coś wyjątkowego. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby za dwa, trzy lub może więcej lat w tej reprezentacji się znaleźć i mieć szansę reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej - podkreśla reprezentant Polski do lat 19 Kajetan Kubicki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie