Cztery jednostki straży pożarnej, w tym samochód specjalny podnośnik SH-25 Volvo brało udział w akcji gaszenia pożaru, który wybuchł w mieszkaniu bloku w Suchedniowie. 38-letni mężczyzna z poparzeniami trafił on do szpitala. Niestety zmarł.
Do pożaru mieszkania doszło w miniony wtorek, 2 lutego, w mieszkaniu na pierwszym piętrze czteropiętrowego bloku w Suchedniowie przy ul. Fabrycznej. Ogień nie był na tyle duży, by rozprzestrzenić się na inne lokalne. Ewakuacja mieszkańców nie była konieczna. Na miejsce zdarzenia zostały skierowane cztery jednostki Straży Pożarnej - 3 JRG Skarżysko oraz OSP Suchedniów.
- Do działań ratowniczo-gaśniczych, po uzyskaniu informacji tuż przed godziną osiemnastą, zostały zadysponowane cztery zastępy ratowników z JRG Skarżysko-Kamienna oraz OSP Suchedniów, w tym samochód specjalny podnośnik SH-25 Volvo - informuje mł. bryg. Michał Ślusarczyk, rzecznik skarżyskich strażaków. - Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli ratownicy z OSP Suchedniów. Jak się okazało w jednym z pomieszczeń mieszkalnych na parterze doszło do zapalenia się wersalki, na której znajdował się lokator mieszkania - dodaje.
Jeszcze przed przybyciem pierwszych zastępów straży pożarnej akcję gaśniczą podjął jeden z sąsiadów, jak się okazało członek OSP Suchedniów, który zdołał dostać się do mieszkania i ugasić palącą się odzież na mężczyźnie leżącym na wersalce.
- Dalsze działania prowadzili ratownicy z OSP Suchedniów. Ugasili palącą się wersalkę oraz przystąpili do udzielania pierwszej pomocy poszkodowanemu mężczyźnie. Po dotarciu ratowników z JRG Skarżysko-Kamienna działania ratownicze były kontynuowane. Mężczyzna został przez ratowników zaopatrzony medycznie, a następnie ewakuowany z mieszkania i przekazany zespołowi ratownictwa medycznego - dodaje rzecznik.
Kiedy strażacy ugasili ogień wykonali pomiary poziomu tlenu i obecności tlenku węgla na wyższych kondygnacjach budynku oraz przystąpili do oddymienia i przewietrzenia pomieszczeń, w których bezpośrednio doszło do pożaru.
- Po zakończeniu działań ratowniczych dalsze czynności prowadziła przybyła na miejsce grupa operacyjna policji oraz biegły pożarnictwa celem stwierdzenia przyczyn pożaru. Na miejscu zdarzenia działania prowadzili również pracownicy pogotowia gazowego oraz energetycznego - dodaje Michał Ślusarczyk.
38-letni mężczyzna z ciężkimi poparzeniami, w stanie krytycznym, ale jeszcze przytomny, został przetransportowany przez pogotowie do szpitala. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
- Na miejscu biegły prowadził czynności, by określić przyczyny pożaru. Wstępne ustalenia wykazały, iż najprawdopodobniej doszło do zaprószenia ognia od niedopałka papierosa pozostawionego na łóżku - mówi mł. asp. Damian Szwagierek, rzecznik prasowy KPP.
Komentarze opinie