W środę, 12 września, po godzinie 19 przy ulicy Pułaskiego 8 w Skarżysku-Kamiennej doszło do pożaru mieszkania. Na miejsce wezwane zostały cztery zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe i gazowe. Nikt nie został poszkodowany.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 19.27, już po siedmiu minutach byliśmy na miejscu. Akcja trwała blisko 2,5 godziny. Na miejscu dysponowaliśmy czterema zastępami (14 strażaków), obecne było pogotowie gazowe, pogotowie ratunkowe i policja - podkreśla bryg.Michał Ślusarczyk,rzecznik prasowy skarżyskich strażaków.
- Po dojeździe na miejsce zdarzenia stwierdziliśmy zadymienie klatki schodowej bloku wielorodzinnego, po przeprowadzeniu rozpoznania stwierdziliśmy, że dym wydobywa się z zamkniętego mieszkania na czwartym piętrze. Wszyscy lokatorzy z mieszkań w pionie klatki schodowej gdzie miał miejsce pożar znajdowali się na zewnątrz budynku i nie uskarżali się na żadne dolegliwości. W trakcie prowadzenia rozpoznania na miejsce przybył syn właścicielki mieszkania, który przekazał klucze do drzwi wejściowych i zaalarmował, że w mieszkaniu nikt nie przebywa - informuje bryg. Michał Ślusarczyk.
- Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca i sprawieniu linii gaśniczej po klatce schodowej. Ratownicy w zabezpieczeni dróg oddechowych weszli do mieszkania i podali linię gaśniczą na palące się meble. Klatka schodowa została przewietrzona poprzez otwarcie okien, po przygaszeniu pożaru mieszkanie zostało przeszukane pod kątem ewentualnie przebywających w nim osób, nikogo nie znaleziono. Tlące się elementy wyposażenia mieszkania zostały dogaszone - zaznacza Oficer Prasowy.
Po ugaszeniu pożaru mieszkanie zostało przewietrzone, przy użyciu wentylatora, wszystkie pozostałe mieszkania w pionie zostały sprawdzone przy użyciu urządzeń pomiarowych. Ustalono, że lokatorzy mieszkania, w którym powstał pożar najbliższą noc spędzili u rodziny. Pozostali mieszkańcy wrócili do swoich mieszkań. Przypuszczalna przyczyna pożaru to zwarcie instalacji elektrycznej.
Komentarze opinie