W sobotę, 7 lipca, na terenie hotelu Nosselia w Krzyczkach Szumnych/k Nasielska, odbyła się III edycja extremalnego biegu dla osób na wózkach "Wheelmageddon 2018" organizowanego przez Avalon Extreme. Wyjątkowa sportowa rywalizacja w off- roadowym terenie w połączeniu z upalną pogodą stanowiły ogromne wyzwanie dla uczestników. W tych ekstremalnych zawodach wziął udział Paweł Marchewka, chory na dziecięce porażenie mózgowe, poruszający się na wózku, mieszkaniec Skarżyska-Kamiennej
Upał, piaszczysty teren, i mnóstwo przeszkód na trasie. Nie jeden zdrowy człowiek nie jest w stanie pokonać takich trudności, a co dopiero osoba na wózku. Na początku lipca w Nasielsku odbyły się zawody ekstremalne dla osób, które poruszają się na wózkach. Wśród nich znalazła się skarżyszczanin Paweł Marchewka, który wcześniej pokonywał trasy biegowe, ale jak podkreślał były to trasysfaltowymi. Teraz musiał zmierzyć się z piachem, błotem i przeszkodami na trasie.
- Trasa biegu liczyła 2 kilometry, przebiegała przez las, na każdym odcinku trasy trzeba było pokonać 23 przeszkody w ciągu dwóch godzin - mówi Paweł Marchewka. Paweł nie zmieścił się w limicie czasowym, mimo to swój udział uznał za sukces.
- Ja z tych 23 przeszkód pokonałem 16. Bardzo mi się podobało na tych zawodach, pierwszy raz brałem udział w takim terenowym wyścigu, do tej pory brałem udział w zawodach po asfalcie. Teraz miałem okazję się wykazać swoimi umiejętnościami w terenie - zaznacza Paweł Marchewka.
- Nie było łatwo, były takie konkurencje jak spacer farmera, przenoszenie wózka, czołganie się, przejazd po błocie na wózku, przejechanie przez linię ognia i wiele innych. Najtrudniejsza z konkurencji było przejechanie wózkiem po terenie piaszczystym w lesie, było bardzo ciężko, mimo to dałem radę. Wózek mi się zakleszczył, nie chciał ruszyć w żadnym kierunku.Trudny był też przejazd przez ogień. W gryzącym dymie nie było nic widać i strasznie grzało -mówi Paweł.
- Jestem zadowolony, że wziąłem udział właśnie w takich zawodach i mogłem się sprawdzić w tak trudnych warunkach. Teraz już wiem, że w przyszłym roku też wezmę udział w tych zawodach, będę musiał się tylko lepiej przygotować - zaznacza.
Komentarze opinie