
Krajowa trasa nr 7 – to miejsce, które kompletnie pijany kierowca wybrał do zaparkowania swojego auta. Do niecodziennej sytuacji doszło w miniony piątek (6 listopada). Interweniować musieli stróże prawa z Komendy Powiatowej Policji. Łącznie, w ciągu listopadowego weekendu zatrzymano trzy osoby, które nie stosowały się do przepisów.
Pierwszą z interwencji odnotowano w piątek, przed godz. 23. Wówczas dyżurny skarżyskiej jednostki policji otrzymał zgłoszenie, z treści którego wynikało, że w Suchedniowie na trasie S-7 stoi nieoświetlony samochód.
- Na lewym pasie jezdni w kierunku Kielc, mundurowi zastali zaparkowanego peugeota. W stacyjce auta znajdowały się kluczyki. Kiedy policjanci opatrolowali pobliski rejon, w rowie dzielącym jezdnie zauważyli leżącego mężczyznę. Okazał się nim kompletnie pijany 56-latek z Suchedniowa – stwierdził asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Co istotne, w organizmie mężczyzny było blisko 3 promile alkoholu. - Stróżom prawa tłumaczył, że wracał ze Skarżyska, źle się poczuł, więc zatrzymał pojazd i z niego wysiadł – dodaje rzecznik.
Następnego dnia, po godz. 13 policjanci drogówki pojechali na ul. Metalowców, gdzie skarżyszczanin kierujący bmw spowodował kolizję, doprowadzając do zderzenia z fordem. - Od 61-letniego kierowcy niemieckiego auta wyczuwalna była silna woń alkoholu. Badania alkomatem wykazały, że jest nietrzeźwy. Wydmuchał bowiem prawie 2,5 promila – podkreślił oficer prasowy KPP.
W sobotni wieczór 29-letni mieszkaniec gminy Skarżysko-Kościelne ujął sprawcę kolizji, który na ul. Piłsudskiego uszkodził mu samochód i odjechał z miejsca. Siedzący za kierownicą seata zatrzymał się dopiero na ulicy Metalowców.
- Był nim 51-latek zamieszkały w Skarżysku. Miał w sobie 2,4 promila alkoholu. Pobrano mu krew do badań. Szybko wyszło na jaw, że sprawca kolizji nie posiada prawa jazdy, posiada natomiast sądowny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości ustawodawca przewidział karę nawet 2-letniego więzienia – zaznaczył rzecznik Gwóźdź.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie