Tragedia na torach kolejowych. W nocy z czwartku na piątek (18/19 października) pod kołami pociągu towarowego, relacji Sobków–Warszawa zginął młody mężczyzna. Dlaczego znalazł się właśnie w tym miejscu i czy do zdarzenia miało prawo dojść? Okoliczności wypadku badają funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku, a także miejscowa Prokuratura Rejonowa.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń dramat rozegrał się ok. godz. 0.30. Wówczas do ratowników medycznych, strażaków oraz stróżów prawa dotarła smutna wiadomość. Do zdarzenia doszło w pobliżu skarżyskiego zalewu Rejów, na szlaku kolejowym nr 8 Skarżysko-Suchedniów.
- Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu funkcjonariuszy wynika, iż pociąg towarowy przewożący kruszywo najechał na człowieka lezącego na torach - relacjonował asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kam. Kierowcą lokomotywy i ważącego kilkanaście ton składu był 51-latek. - Mężczyzna został poddany badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Był trzeźwy. Życia osoby, jaka znalazła się w nocy na torach niestety nie udało się uratować. Przybyły na miejsce lekarz zespołu ratownictwa medycznego stwierdził zgon – tłumaczył rzecznik KPP.
Na razie nie wiadomo w jaki sposób mężczyzna znalazł się pod kołami pociągu. - Z relacji maszynisty wynika, iż w pewnym momencie zauważył na torach człowieka. Rozpoczął manewr hamowania, ale nie był w stanie uniknąć kontaktu z leżącym. Wówczas doszło do najechania – zaznaczył asp. Gwóźdź. Jeszcze w piątkowe przedpołudnie nie była znana tożsamość tragicznie zmarłego. - Wiemy jedynie, że był to mężczyzna w wieku ok. 35-40 lat. Nie miał przy sobie dokumentów. Wyjaśniamy okoliczności tragedii – podkreślił rzecznik.
Zwłoki zostały zabezpieczone do dalszych badań. Czynności wykonywane przez policjantów, nadzorował prokurator. - Ofiara wypadku to 23-letni mieszkaniec Skarżyska-Kam. - podkreślił rzecznik KPP.
Komentarze opinie